"Dopóki mamy twarze" Clive Staples Lewis
Wydawnictwo: Esprit
wydanie: 2010
format: 130x200 mm
liczba stron: 360
oprawa: miękka ze skrzydełkami
Psyche jest główną bohaterką jednego z greckich mitów. Jej uroda wzbudziła zazdrość Afrodyty, która nakazała Erosowi, by rozkochał dziewczynę w najbrzydszym z mężczyzn. Eros zakochał się jednak sam w Psyche i odwiedzał ją co noc pod osłoną ciemności, uprzedzając, że straci go na zawsze, jeżeli będzie chciała zobaczyć jak wygląda. Ulegając namowom swych zazdrosnych sióstr, Psyche z ciekawości zapaliła pewnej nocy lampę oliwną, chcąc ujrzeć Erosa, ale kropla rozgrzanej oliwy zbudziła pięknego boga, który zagniewany jej nieposłuszeństwem odleciał. Zrozpaczona Psyche rozpoczęła wędrówki po świątyniach w poszukiwaniu ukochanego. Trafiła wreszcie do Afrodyty, która przyjęła ją do wykonywania najcięższych prac i posług. Swą pracowitością, łagodnością i urodą przełamała wreszcie niechęć bogini, obdarzona została przez Zeusa nieśmiertelnością, sprowadzona na Olimp i zaślubiona Erosowi. [z Wkipedii]
Tak mówi jeden z mitów. A reinterpretacja starej opowieści żyła w umyśle Lewisa już od czasów studenckich, krzepiąc i konkretyzując się z biegiem lat. Dopiero dzięki dyskretnemu wskazaniu i zachęcie ze strony Joy (żony pisarza) Lewis sformował główne założenia książki. Praca nad tą książką bardzo scementował ich związek.
"Dopóki mamy twarze" można interpretować na wielu płaszczyznach. W sensie dosłownym jest to opowieść o mieszkańcach barbarzyńskiej krainy, leżącej w cieniu Szarej Góry, którą włada okrutny król-Trom. Trom ma trzy córki: Rediwal, Orual i Istra (Psyche). Każda z nich jest inna, zarówno na zewnątrz, jak i wewnętrznie. Rediwal jest piękna i próżna, Orutal - brzydka i inteligentna, od Psyche natomiast - już w chwili narodzin - bił niesamowity blask, który oświetlał zakątki pomieszczeń. Dziewczynka była o tak niezwykłej urodzie i cudownym charakterze, że lud traktował ją jak boginię. W królestwie czczono inną, bardzo okrutną boginię- Ungit. Gdy na krainę spadają plagi i nieszczęścia, świątynia Ungit i kapłani żądają pięknej, czystej i krwawej ofiary. To właśnie Psyche ma zostać złożona w ofierze tajemniczej Bestii, mieszkającej w Szarej Górze...
"Dopóki mamy twarze" to również mit opowiedziany na nowo, gdzie przewija się kilka ważnych motywów, a każdy z nich niesie istotne refleksje. Najbardziej oczywisty jest motyw piękna i brzydoty, które w ogromnym stopniu wpływa na nasze życie i naturę."Był to ten rodzaj piękna, który nie wprawia nikogo w zdumienie, aż do czasu, kiedy zniknie z zasięgu twego wzroku i pragniesz przywołać jego obraz. (...) Obdarzała pięknem wszytko dookoła. Gdy stąpała po błocie, błoto stawało się piękne. Kiedy biegła w deszczu, deszcz mienił się srebrem". [str.31] To oczywiście o Psyche, Orual nie miała tyle szczęścia. Przez całe życie musiała mierzyć się ze swoją zewnętrznością, z brzydotą. W końcu zakryła swoją twarz welonem, aby nikt nie oglądał jej twarzy.
Innym motywem, jest problem wiary i zwątpienia. "Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" - ten cytat z ewangelii świętego Jana pięknie jest tu odzwierciedlony. Scena w niewidocznym pałacu, w którym szczęśliwa Psyche kłóci się z oszalałą ze złości Orual, pokazuje, jak dramatycznie różna jest rzeczywistość oglądana z tych dwóch punktów widzenia i jak wysoki mur niezrozumienia wznieść może wiara postawiona obok zwątpienia. To zwątpienie jest traktowanie w szerszym znaczeniu, jako poczucie niesprawiedliwości i braku reakcji zna cierpienie ze strony bogów. "Twierdzę, że bogowie postępują z nami niesprawiedliwie. Albowiem ani nie zostawiają nas w spokoju, byśmy przeżywali swój krótki żywot po swojemu (co byłoby najlepsze), ani nie ukazują się i nie mówią otwarcie, czego się po nas spodziewają. A i to można ścierpieć. Ale napomykać i ukrywać, gnębić nas w snach i wyroczniach, urojeniach na jawie, które nikną, zanim na nie spojrzeć, milczeć jak grób, gdy prosimy o odpowiedź." [str. 289]
Trzeci motyw to oczywiście miłość i zazdrość. "Ci, którzy kochają, muszą czasem ranić" - twierdzi Orual. Obserwujemy tu ewaluację siostrzanej miłości. Orual, na na początku jest w stanie oddać życie Psyche, chce żeby siostra był szczęśliwa, chce ją ratować, chronić przed złem. To zło jednak jest widoczne tylko dla Orual, dla Psyche to pełnia szczęścia. Czyż nie jest to motyw wciąż aktualny? Kto z nas nie był w takie sytuacji, gdzie mówił: "z nim nie będziesz szczęśliwa", "co ty w nim widzisz", "zasługujesz za lepszego". Kierujemy się miłością i troską o bliską nam osobę, jednak często pod płaszczykiem takiej troski kryje się zazdrość i zawiść. "Jeśli nie potrafisz przekonać przyjaciół rozumem, musisz zadowolić się obecnym stanem rzeczy 'bez ściągania na pomoc zbrojnych najemców' (tu emocji)" [str. 208]. Niektórzy powinni wziąć sobie to do serca i traktować jak motto.
Jest tu również mowa o miłości złudnej, chwilowej, namiętnej. Gdy jednak opadnie pożądanie, razem z nim odchodzi wszytko, a miłość się rozpływa. "Zostałam zawleczona na takie wyżyny i przepaści prawdy, gdzie nie było już powietrza, którym ta miłość mogłaby oddychać. Zaczęła cuchnąć. Gryząca udręka pożądania kogoś, komu nic nie możesz dać; kogoś, od kogo chciałbyś dostać wszytko". [str. 308] Pustka, lęk, rozczarowanie...
"Dopóki mamy twarze"to prosta historia opowiedziana w genialny sposób. Piękne i proste wyrażanie myśli to cecha prozy Lewisa. Język pełen życzliwości, ciepła, dodający otuchy, refleksyjny, mimo wcale nieoptymistycznego zakończenia. Polecam z całego serca i duszy. Ukojenie - właśnie dla ciała i duszy. A moja fascynacja Lewisem nadal trwa.
Za egzemplarz recenzencki bardzo dziękuję Wydawnictwu Esprit
Chętnie przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na mój blog z opowiadaniami:
www.malinowoherbaciana.blogspot.com
Ciekawa recenzja *_*
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w dalekich planach. :)
Od dawna mam tę książkę w planach. Oby wpadła mi w ręce:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ta powieść ciekawi. Muszę ją zdobyć i to szybko. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkwapliwie zapisuję tytuły z Lewisem, a nowe opowiadanie mitów genialne.:)
OdpowiedzUsuńAch, u Ciebie znowu Lewis! I nic dziwnego, jest genialny:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mitologia i Biblia to chyba najczęstsze inspiracje dla pisarzy. Ale to chyba dobrze, skoro powstają tak piękne książki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoszukam, bo widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę, wciągnęła mnie niesamowicie i od razu stała się jedną z moich najukochańszych powieści ever! ^^
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę książkę :) Czytałem już jakiś czas temu, ale mam ochotę do niej powrócić :) Lewis niezmiennie fascynuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Darek