XIX-wieczna Francja, rewolucja francuska to temat wielokrotnie filmowany, jak i wystawiany na scenach teatrów w formie musicalu. Sama fabuła " Nędzników " jest dość dobrze znana, nawet tym, którzy nie czytali powieści Hugo, właśnie przez liczne ekranizacje. Mamy i kolejną, tym razem - hollywoodzką. Od razu powiem, że świetnie zrobioną. Scenografia robi wrażenie, każdy szczegół, detal jest pieczołowicie dopieszczony. Charakteryzacja aktorów również - i mponująco dopracowana. " I dreamed a dream in time gone by When hope was high And life worth living I dreamed that love would never die I dreamed that God would be forgiving...". Słowa te, wyśpiewane przez Anne Hathaway, to jedna z najbardziej poruszających scen w filmie (ba! w historii kina), nie jedyna jednak. Znakomite są również sceny zbiorowe, wyśpiewane przez lud, skazańców czy rewolucjonistów, kiedy to na przykład - wzywają społeczeństwo na barykady: "Look down, look down,
"Amor librorum sive amor artis" - Umiłowanie ksiąg, czyli umiłowanie sztuki. [W. Łysiak]