Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2014

„Tajemnica pani Ming” Éric-Emmanuel Schmitt

Wydawnictwo: Znak   data wydania: 17.02.2014r. tłumaczenie: Łukasz Müller tytuł oryginału:Les Dix Enfants Que Madame Ming n'a Jamais Eus oprawa: twarda liczba stron: 80 W tej książce o pięknej, ciepłej, pastelowej okładce, pojawia się pewien dialog: „ -Wśród kobiet, które poznałem, nie znalazłem matki dla swoich dzieci.   -Niech pan lepiej powie, że kobiety, które pan poznał, nigdy nie zobaczyły w panu ojca ” .   [str. 40] Toczy się on we współczesnych Chinach pomiędzy francuskim przemysłowcem wysłanym na delegacje a chińską babcią klozetową – panią Ming. Z punktu widzenia zwykłego człowieka jest to dość upokarzająca profesja, ale nie dla pani Ming, to pani Ming przywróciła jej pewną godność „siedziała niczym na tronie (…) wśród białych ceramicznych płytek i oślepiających neonów, w tej pachnącej jaśminem toalecie”. Takie wrażenie wywarła właśnie na francuskim przemysłowcu, który chciał na początku podszlifować swoją znajomość języka chińskiego. Nie

„Kull. Banita z Atlantydy” Robert Ervin Howard

Wydawnictwo : Rebis   data wydania: 11.02.2014   tłumaczenie: Tomasz Nowak   tytuł oryginału: Kull. Exile of Atlantis   liczba stron : 416 Robert Howard rozpoczął trzynaście i ukończył dziesięć opowiadań, w których bohaterem jest Kull. Wszystkie powstały pomiędzy rokiem 1926 a 1930, jednakże tylko trzy ukazały się za życia autora. Kull przerwał w głowie do Howarda aż do roku 1932, wtedy ten bohater ustąpił miejsca, a raczej przemienił się w Cimmeryjczyka-Conana. Można więc zaryzykować stwierdzenie, że nie byłoby Conana, gdyby nie Kull, gdyż właśnie na tej postaci Howard szlifował swój warsztat. Dopracowywał, poprawiał, aż w końcu stracił kontrolę nad tym bohaterem, dlatego opowiadania są pod względem warsztatowym bardzo nierówne. Kull i Conan niewiele mają jednak ze sobą wspólnego, z wyjątkiem okazałej budowy ciała. Nawet oczy posiadają inne, Kull - ma szare, a Conan - przenikliwie niebieskie. Podobne jest tu jedynie tło obu serii: barbarzyńscy bohaterowie, ewolu

„Ewangelia według Piłata” Éric-Emmanuel Schmitt

Wydawnictwo: Znak   data wydania: 17.02.2014r. tytuł oryginału: L'Evangile selon Pilate tłumaczenie: Krystyna Rodowska, Magdalena Talar oprawa: miękka liczba stron: 352    "W tej książce chciałem go pokazać najpierw jako człowieka, potem być może jako Boga..." [str.322] Od dwóch tysięcy lat teologowie spierają się o to, jak bardzo świadomy był Chrystus. Czy Jezus wiedział od początku, że jest Synem Bożym, a może odkrywał to stopniowo? Eric-Emmanuel Schmitt do stworzenia tej powieści wykorzystał własne doświadczenie. W 1989 roku wyruszył na pustynię Sahara jako ateista, a wrócił jako człowiek wierzący. Noc pod gwiazdami zmieniła jego życie. Dlatego, odważył się napisać o czym, co go od zawsze nurtowało, chcąc przybliżyć i lepiej poznać Jezusa, "którego figura rozmyła się przez wieki obrazowania. Jego słowa brzmią jak zużyty, bezmyślnie powtarzany refren, czyny zastygły na obrazach tak znanych, że nikt ich nie zauważa. Nikt nie wie o jego krzykach