Wydawnictwo: Świat Książki data wydania: 09.11.2016r. tytuł oryginału: We Never Asked for Wings tłumaczenie: Maciejka Mazan oprawa: miękka liczba stron: 352 Jeśli ktoś lubi opowieść o miłości, o rodzinie, o zmaganiu się z codziennością, o trudnych wyborach i o nieodpowiedzialnych matkach, to z pewnością ta książka jest warta polecenia. Jeśli ktoś oczywiście lubi taki rodzaj literatury. Sięgając po tego typu powieści na pewno nie można się spodziewać wielkich uniesień i zachwytów. Po prostu taka lekka lektura na jesienne wieczory. Letty Espinosa ma dwoje dzieci: piętnastoletniego Aleksa i sześcioletnią Lunę. Nie zajmuje się jednak nimi, pracuje w trzech restauracjach w San Francisco, ledwo wiążąc koniec z końcem. Dzieci wychowuje jej matka i ojciec. Ale teraz rodzice Letty postanowili wrócić do Meksyku, a ona musi po raz pierwszy w życiu stać się matką. Letty od początku nie wzbudziła mojej sympatii, lekkomyślna i egoistyczna, choć autorka stara się ją jakoś uspraw
"Amor librorum sive amor artis" - Umiłowanie ksiąg, czyli umiłowanie sztuki. [W. Łysiak]