"Blondynka w Kambodży" Beata Pawlikowska

Wydawnictwo: G+J RBA Wydawnictwo
wydanie: 2011
format: kieszonkowy 

Tam, gdzie rzeka płynie wstecz. Mowa o rzece Mekong, która połączona jest z jeziorem Tonle Sap w Kambodży. Mekong płynie w kierunku jeziora od czerwca do października, między listopadem a majem - płynie odwrotnie.

Kambodża -  miejsce niebywale fascynujące i raczej dość nieosiągalne. Samo jezioro jest już pewnym ewenementem. Powstały bowiem na nim domy mieszkalne, mające okna, drzwi, ogródki, meble, telewizory. Wkrótce pojawiła się cała wioska rybacka, gdzie zbudowano również kościół, szkołę, bar i sklep.

Z takich ciekawostek składa się dziennik pani Beaty. I szkoda, że tylko z nich. Dziennikarka opisuje tu wrażenia, przemyślenia, zachwyty. A Kambodża z pewnością budzi zachwyt. Szczególnie świątynia Angkor Wat. Właśnie, jedna z  najsłynniejszych świątyń, zbudowana w XII wieku, ówczesne największe miasto świata, z potężnymi posągami i wieżami, gdzie po latach do opuszczonego miasta wkradła się dżungla, oplatając korzeniami drzew i przykrywając wszystko co się dało bujną roślinnością. A jednak przetrwała. Przerwała i ingerencję człowieka, i ingerencję natury. W dziennikach cały fenomen świątyni jest zaledwie liźnięty. Autorka skupia się głównie na swoich reakcjach:

"Wspinałam się na świątynię po stromych schodach, siedziałam na kamiennym słoniu, zaglądałam w oczy kamiennych lwów i dotykałam skrzydeł ptaków Garuda." 

I praktycznie na tym koniec, koniec wrażeń z Kambodży, jest jeszcze przygoda z wężem, wcale jednak niebudząca lęku czy najmniejszego przerażania, ot taka wersja dla dzieci w przedszkolu. Pawlikowska opisuje też historię Czerwonych Khmerów, ale też w pigułce i w większości cytując książki innych autorów. 

Jednak "Blondynkę w Kambodży" czyta się bardzo szybko, napisana jest lekkim i przystępnym językiem, rysunki autorki są dość zabawne. Ogólnie czuję niedosyt, tak jakbym zaczęła czytać wciągający kryminał, a ktoś wyrwałby mi książkę z ręki i nie pozwolił poznać zakończenia. Kambodża jest niezwykłe fascynującym krajem, też chciałbym wspiąć się po stromych schodach świątyni, zaglądnąć w oczy lwom czy może nawet posągom Buddy, wypić piwo "Angor"czy zobaczyć wioskę na jeziorze. Tak więc moja wcześniejsza krytyka - dziennika z podróży Pawlikowskiej - wynika chyba raczej z zazdrości. Ot, taka to kobieca natura ;)
 

Komentarze

  1. Proza Pawlikowskiej zupełnie mnie nie przekonuje, jest sucha i bezosobowa, jakby notatki zerżnęła z przewodnika za dwa pięćdziesiąt. Byłam bardzo rozczarowana jej dziennikami z podróży (czytałam o wyprawie do Kambodży właśnie i na Tasmanię) i wiem, że więcej do niej nie wrócę:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie czytałam jeszcze żadnej książki tej Pani ale może czas nadrobić zaległośći

    OdpowiedzUsuń
  3. Na mnie czeka też jedna z pozycji Pani Pawlikowskiej i jestem ciekawa jakie będe moje odczucia co do książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. ta seria Pawlikowskiej ma to do siebie, że książki są bardzo krótkie i ciężko przez to wczuć się w klimat opisywanych miejsc. dlatego polecam wydanie w twardej oprawie i dużym formacie. są to zestawione ze sobą 3-4 książki z tego cyklu, ale dzięki czytaniu jednej po drugiej, ich krótkość mniej rzuca się w oczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzienniki Beaty Pawlikowskiej bardzo lubię. Tego jeszcze nie czytałam.
    Polecam Blondynkę w Amazonii:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wolę Pawlikowską w telewizji. Chwilę posłucham i wystarczy. Na książki kiedyś się skusiłam i puściłam dalej w obieg.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię literaturę podróżniczą bardzo, ale Beata Pawlikowska mnie nie przekonuje zupełnie. Mam wrażenie (po przeczytaniu kilku jej książek), że najważniejsza w tych podróżach jest... ona sama.
    Nie przeczę, możliwe, że jest niezwykle ciekawą osobą ale ja czytając tego typu literaturę oczekuję przede wszystkim opisu egzotycznych krajów, ludzi i kultury a nie sprzętu fotograficznego i bagaży pani Beaty...
    Zdecydowanie wolę Martynę Wojciechowicz czy Marka Tomalika, że o Cejrowskim nie wspomnę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tę świetną książkę na długą majówkę można nabyć w bardzo atrakcyjnej cenie w ofercie Hot Deal 24 w księgarni Virtualo :) Warto odwiedzać nas regularnie, bo codziennie kusimy innymi dużymi promocjami :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

popularne posty