"Wątpliwości Salaiego" Rita Monaldi & Francesco Sorti
Rita Monaldi & Francesco Sorti to para włoskich dziennikarzy, którzy stworzyli cykl sensacyjnych powieści historycznych. Dotychczas opublikowane tomy: "Imprimatur", "Secretum", "Vanitas" stały się światowymi bestsellerami.
Tytułowy Salai, a właściwie Giacomo Caprotti, jest postacią historyczną. Żył w latach 1480-1524. Leonardo da Vinci przygarnął go jako dziesięcioletniego chłopca, aby wyrwać go z biedy i uczynił z Salaiego asystenta - przybranego syna.
Powieść składa się wyłącznie z listów pisanych przez Salaiego. Do Rzymu na początku XVI wieku przybywa, około pięćdziesięcioletni, wielki Leonardo da Vinci ze swoim przybranym synem, pomocnikiem i asystentem-to właśnie tytułowy Salai. Zarówno Leonardo jak i Salai mają sekretną misję. Leonardo ma zbadać skąd biorą się pomówienia o niecne uczynki papieża Aleksandra VI z rodu Borgiów, natomiast Salai pisze listy do samego Machiavellego o tym, czym zajmuje się Leonardo. Salai to młody, prosty, jurny chłopak. Jest bardzo pewny siebie, bystry, sprytny, nie pozbawiony inteligencji, z wielką wyobraźnią, choć trochę nieokrzesany. Podoba się kobietom i swój urok bez skrupułów wykorzystuje. Oszukuje ojca, bez umiaru kupuje na kredyt, mając nadzieję na zaliczkę od Machiavellego, ale trzeba przyznać, że czasami zbiera cięgi i nie może pozbierać się ze strachu. Mimo tylu wad Salai od początku powieści zjednał moją sympatię, nie da się go nie lubić, choć nie jest ideałem, pod każdym względem. Poza tym za nic ma ortografię i prawidłowość wysławiania się. Opisuje nie to, co mogłoby ciekawić adresata, ale co dla niego akurat jest najważniejsze, czasem głównie, jak smakował mu obiad i z jaką dziewczyną się spotkał lub jaką "obsłużył".
Natomiast w powieści Leonardo jawi się samotnym, zagubionym człowiekiem, któremu ciągle coś się nie udaje. Wciąż brakuje mu pieniędzy, które pożycza od Salaiego. Wydaje się, że zadanie, którego się podjął przerasta go, tak przynajmniej opisuje go Salai.
Bardzo zabawna książka i znakomicie się bawiłam podczas czytania, ale nie tylko. Oprócz wątku Salaiego i Leonarda pojawia się także wzmianka o Polakach: Erazmie Ciołku i Mikołaju Koperniku. Jak Kopernik uwodził kobiety, odrywając się na pewien czas od badania ciał niebieskich? Co łączyło go z Ciołkiem? Tego wszystkiego można się dowiedzieć z listów Salaiego. I tak jak twierdzą wydawcy książka to: "Majstersztyk stylistyczny i doskonale wyważony komizm".
Ponadto autorzy pod płaszczykiem frywolności, pogaduszek i ploteczek przemycają rehabilitację papieża Aleksandra VI. Nie tylko ustami Salaiego, przemawiają też własnym głosem, na końcu książki bowiem jest "Wyjaśnienie", całkiem spory elaborat o papieżu, wykazujący, że czarna legenda to mit, a właściwie oszczerstwo rzucone dawnymi czasy przez jednego człowieka. Oszczerstwo przetrwało do dziś, okrzepło i obrosło przez lata w nowe piórka. Autorzy natomiast pieczołowicie te piórka wyrywają, jedno po drugim. Bardzo ciekawe, nowe spojrzenie. I jeszcze jeden dodatek. Bardzo pikantny i sprośny, mianowicie fragment "Dekameronu" Boccaccia - dokładnie nowela ósma z ósmego dnia. Fascynująca. POLECAM.
Powinno być Secretum, Veritas :) Veritas to z łaciny - prawda. Natomiast powiem Ci, że zaciekawiłaś mnie i to strasznie, bo uwielbiam ten cykl (Imprimatur...). Nawet nie wiedziałam, że jest taka książka. Dzięki! ;)
OdpowiedzUsuńTak racja Veritas, mój błąd :)Chyba już nie dowidzę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRenesans i Włochy, malarze i papieże to ulubiony temat moich lektur. Muszę przeczytać koniecznie. A dopisek o rehabilitacji papieża Borgii brzmi intrygująco. Oczywiście całkowita rehabilitacja jest niemożliwa, gdyż Rodrigo świętym nie był, ale też nie był aż takim diabłem jak przedstawiał go Julisz II, więc jużm poszukuję książki
OdpowiedzUsuńGuciamal
fajna książka, czytałam.szkoda,ze podręczniki szkolne nie są napisane takim językiem.to kiedyś, kiedyś moze chętniej bym się uczyła historii.na lekko i przyjemnie, nauka sama by wchodziła.interesujące, śmieszne i ciekawe.wciąga:)
OdpowiedzUsuń