„Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej” Christopher W. Gortner


Wydawnictwo: Między Słowami/Znak literanova
data wydania: 28 kwietnia 2014
tłumaczenie: Dorota Malina
tytuł oryginału: Queen's Vow. A novel of Isabella of Castile
oprawa: miękka
liczba stron: 512



Przyjmujemy powierzony nam zaszczyt i przysięgamy na te święte Ewangelie, że będziemy żyć zgodnie z nakazami Kościoła, przestrzegać praw tego królestwa i troszczyć się o dobrobyt wszelkich naszych poddanych, a także, wzorem naszych wspaniałych przodków, powiększać nasze terytorium oraz bronić naszych zwyczajów, wolności i przywilejów jako prawomocnie namaszczona królowa. [str. 270] W ten sposób, z ręką na Piśmie Świętym, Izabela, złożyła przysięgę, która zapoczątkowała jej rządy, rządy wspólne z mężem Ferdynandem. Był wtedy rok 1474. Jednak zanim objęła swój urząd wiele musiała przeżyć i wiele poświęcić. 

Izabela była córką Jana II Kastylijskiego i jego drugiej żony Izabeli Portugalskiej. Jej ojciec doczekał się ze swego pierwszego małżeństwa czwórki dzieci, ale w chwili narodzin Izabeli żył tylko jeden, jej przyrodni brat, starszy o 27 lat książę Henryk, który był następcą tronu. Dwa lata po narodzinach Izabeli urodził się jej młodszy brat Alfons, który wyprzedził ją w kolejce do tronu. W Kastylii nie obowiązywało prawo salickie, więc kobiety mogły dziedziczyć tron i sprawować rządy, jeżeli nie było męskiego potomka. Izabela była trzecia w kolejce, dlatego nie spodziewała się tego, że przyjdzie jej zasiąść na tronie. Poznajemy ją jako trzyletnią dziewczynkę. Właśnie wtedy umiera jej ojciec Jan i tym samym kończy się jej pałacowe życie. Gdyż młody książę Henryk nakazuje, odesłać ją, jej brata i matkę do odległego i zubożałego pałacu w Arévalo. Wszystko dlatego, aby zbytnio nie zagrażały jego władzy. Gdy rodzi mu się córka Joanna, Henryk ściąga do siebie z powrotem Izabelę i Alfonsa po to, aby uznali jej pierwszeństwo do tronu. Na dworze jednak pojawiają się plotki. Henryk nie był znany ze sprawności w alkowie, dlatego podważać zaczęto jego ojcostwo. Poza tym rosła liczba grandów i arcybiskupów, którzy na tronie woleliby widzieć Alfonsa niż słabego Henryka, który każdy mógł manipulować. Izabela staje się świadkiem gwałtownych i wewnętrznych walk w Kastylii. W końcu wybucha wojna domowa między zwolennikami Henryka i Alfonsa. W tym czasie Izabela, jako trzynastoletnia dziewczyna, przeżywa swoje pierwsze zauroczenie. Wybrankiem jest jej daleki kuzyn, Ferdynand, następca tronu w Aragonii. Sam Ferdynand również zostaje pod urokiem Izabeli i już wtedy obiecuje jej w przyszłości małżeństwo i zjednoczenie obydwu ziem.

Kastylia i Aragonia od wieków toczyły wojny. Aragońscy władcy gorliwie strzegli niezależności swojego niewielkiego królestwa - toczyli nieustanie walki z Francją i zawsze byli podejrzliwi wobec Kastylii, choć nigdy na tyle, aby gardzić sojuszami małżeńskimi. Zawierali je w nadziei, że któregoś dnia aragoński król zasiądzie na kastylijskim tronie. Dlatego wizja małżeństwa z Ferdynandem przypadła Izabeli do gustu. Lepszy przecież mąż-rówieśnik niż jakiś podstarzały władca portugalski czy austriacki. Ferdynand zasiał nadzieję w sercu Izabeli, po czym wyruszył na wojnę. Izabela została sama i z niepokojem patrzyła na pogłębiającą się spirale nienawiści między jej braćmi. Spędzała dlatego więcej czasu w kościele, powierzając Bogu swoje rozterki oraz w bibliotece, gdzie zaczytywała się o nieznanych lądach i żeglarzach, którzy dzielnie zmagali się z przeciwnościami losu.

W wieku siedemnastu lat wypełniło się jej przeznaczenie. Niespodziewanie umiera jej brat Alfons, a w krótkim czasie i Henryk. Izabela staje się następczynią tronu, choć rośnie również liczba zwolenników, którzy chcą posadzić córkę Henryka - Joannę na tronie. Kastylia wyniszczona domowymi sporami, starciami i coraz większą zachłannością grandów nie była wtedy żadnym mocarstwem. Zachłanna szlachta sprawiała, że Izabela odziedziczyła zubożałe i rozczłonkowane królestwo z głębokimi podziałami społecznymi. Musiała postawić również wszystko na jedną kartę, aby poślubić swojego wybranka, Ferdynanda.

Panowanie Izabeli i Ferdynanda stworzyło podwaliny imperium. Doczekali się pięciorga dzieci, za rządów ich wnuka Karola V kraj niesamowicie się rozrósł, by osiągnąć szczyt swojej potęgi pod berłem ich prawnuka Filipa II. To właśnie z pomocą męża, Izabela stworzyła nowoczesne renesansowe państwo, gotowe do odegrania znaczącej roli w historii. Nadane przez nią statuty i kodeksy, uniwersytety, które pomogła ufundować, odnowione liczne klasztory oraz niezwykła przenikliwość i zaufanie do genueńskiego nawigatora - Krzysztofa Kolumba, wszystko to składa się na jej dziedzictwo. Istnieje też ciemna plama na jej reputacji - wygnanie Żydów i ustanowienie hiszpańskiej inkwizycji. Promotorka świętej inkwizycji i królowa, która położyła krwawy kres multikulturalizmowi na Półwyspie Iberyjskim - tak ją określił Rafał Ziemkiewicz w jednym z ostatnich swoich felietonów [Do Rzeczy nr 17/065] 

Sam autor nie stara się jej usprawiedliwiać ani wybielać. Choć wybiera jedną z interpretacji historyków, która sugeruje, że królowa się wahała i pod wpływem licznych nacisków (również męża) podjęła decyzję, której skutki były potem nieodwracalne, a zasięg i skala terroru wprowadzona przez Święte Oficjum znacznie przerosła oczekiwania królowej. Postać Izabeli jest z pewnością godna poznania. Ja uwielbiam takie historie o nietuzinkowych kobietach; kobietach-władczyniach; kobietach pełnych sprzeczności, którym przypadło żyć w niełatwych czasach; kobietach, które miały świadomość misji i powołania; kobietach, które przedkładały sprawy narodu nad swoje osobiste pragnienia; kobietach, które równie mocno spragnione były miłości i oddania; kobietach, które zapisały się w historii jako wizjonerki; kobietach silnych, zdecydowanych, które musiały wiele poświecić i wiele wycierpieć, aby zasłużyć sobie na miejsce w historii. Polecam gorąco, przyczepić nie mam się do czego. 


Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu  Znak
 
test czcionki

Komentarze

  1. Wprost uwielbiam książki o kobietach - władczyniach. Przeczytałam wiele biografii. Prezentujesz ciekawą pozycję. Rozpoczynam poszukiwania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardziej powieść historyczna niż biografia, poza tym sama Izabela jest tu narratorką, więc jak już to rodzaj autobiografii ;)

      Usuń
  2. To już druga pozytywna opinia, jaką czytam. Na temat Izabeli Kastylijskiej wiem niewiele i choć wolę biografię niż powieść historyczną myślę, że to dobra pozycja dla zawiązania znajomości z władczynią.

    OdpowiedzUsuń
  3. To dla mnie lektura obowiązkowa - nie tylko ze względu na portret Izabeli, ale i autora, do tej pory czytałam wszystkie powieści Gortnera, nie wyobrażam sobie, by tej mogło zabraknąć w mojej biblioteczce:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

popularne posty