„Kronika pewnego miasta” Pandelis Prévélakis
Wydawnictwo: Greckie Klimaty
tłumaczenie: Janusz Strasburger
tytuł oryginału: To hroniko mias politeias
data wydania: 2 grudnia 2013
liczba stron: 160
"...niby całe miasteczko, wyrosłe na dłoni,
z murami, dzwonnicami i celami w krąg -
podobnie w mojej duszy miasteczko prastare
słowem twardym i czystym wskrzeszone dziś..."
To drugie
wydanie tej książki, pierwsze ukazało się w 1975 roku w tym samym przekładzie nakładem Wydawnictwa Czytelnik.
Réthimno to
małe miasteczko, liczące niecałe 8 tysięcy mieszkańców, zbudowane wzdłuż brzegu północnej Krety, w
połowie drogi między Chania i Megalokastro. I tak jak wielu pisarzy wkłada
mnóstwo serca, aby wskrzesić lub powołać do życia jakąś postać, tak Pandelis
Prévélakis włożył tu nie tylko serce, ale i nutkę gorzkiej melancholii i
serdecznego patriotyzmu. I tak miasteczko Réthimno urosło do rangi głównego
bohatera powieści. I tak jak każdy bohater przeżywa wzloty i upadki, chwile
świetności i upadku, namiętności z zdrady. Poznajemy tu historie pojedynczych
ludzi, ich zwyczajów, codziennych obowiązków, problemów, jakie ich nurtują. Z pieczołowitością
opisuje liczne kamieniczki, kawiarenki, kościółki. Od razu nadchodzi pokusa, by
sięgnąć po plan miasta i odnaleźć wspomniane miejsca - stary port, latarnię
morską, fontannę pod platanem, Wielką Bramę, zaszyć się w gąszczu uliczek,
przejść i zaułków. Poczuć zapachy, usłyszeć głosy.
Dzisiejsze Réthimno
to już nie to samo miasteczko opisane przez pisarza. Wiele tam się zmieniło,
ale to w tym wszystkim jest najpiękniejsze – że Pandelis Prévélakis potrafił
zatrzymać czas, opisał swojego „bohatera” w określonym czasie i miejscu. Zatem
jeśli ktoś ma w sobie nutkę melancholii albo chce poczuć powiew orzeźwiającej
bryzy warto poświecić parę chwil na literacką podróż do Réthimno.
„… gdyby to
mnie przypadło udzielać rady wędrownikowi, dokąd ma podążyć, ażeby wymknąć się
troskom, wyciągnąłbym rękę i pokazał mu owo bezkresne wybrzeże. (…) Czym innym
jest urok samotności! Krok za krokiem opada z ciebie pył nagromadzony, dusza
twoja obniża się powoli, niby miecz wydobyty z pochwy. Wtedy usłyszysz odzew,
co z twego wnętrza odpowiada morzu, wiatrowi, niebu, wszystkim codziennym i
wielkim rzeczom. Czujesz, jak pozdrawia cię woda, całując nogi, a piasek głaszcze
ci stopy; czujesz jak pozdrawiają cię chmury zawieszone wysoko na nieskalanym
niebie. Jest w tym wszystkim urok
prosty, lecz przemożny. Jest jego słodycz nieuchwytnym darem, którego,
zdawałoby się, nigdy nie utracisz”. [str.28]
za egzemplarz dziękuję bardzo Wydawnictwu Greckie Klimaty
Z wielką przyjemnością zagłębię się w tę książkę. Rethymno kojarzy mi się jedynie z masową turystyką i niezwykłe będzie odkrycie dawnego zapomnianego klimatu.
OdpowiedzUsuńO tak, czas w tej książce się zatrzymał :) Polecam.
Usuń