„Sekretna księga Dantego” Francesco Fioretti
Wydawnictwo: Rebis
data wydania: 20 marca 2013
tłumaczenie: Karolina Dyjas-Fezzi
tytuł oryginału: Il libro segreto di Dante
liczba stron: 344
Dante Alighieri - wieszcz okrzyknięty najwybitniejszym poetą wszech czasów, bez wątpienia również człowiek, który przerósł
swoją epokę. Jego uniwersalne dzieło "Boska Komedia” doczekało się wielu
interpretacji, opracowań i inspiracji. Francesco Fioretti wielki fascynat i
badacz Dantego dokonał nie lada wyczynu – w umiejętny sposób połączył fikcję
literacką z prawdą historyczną, tym samym odczytując ukryty kod “Boskiej
komedii”.
Mamy rok 1291 – szerzą się okrutne rzezie, gwałty, a ci, co dotarli
do Ziemi Świętej każą się nazywać rycerzami. Europa, która jeszcze dwieście lat
wcześniej zrodziła pierwszych bohaterów wyprawy krzyżowej: Gotfryda, Boemunda, Baldwina, jest teraz jedną wielką pożogą, a większość templariuszy czuje się rozczarowana
zmianami. Jednym z nich jest Bernard – jeden z bohaterów powieści. Dante umiera 30 lat później, w dość
niezwykłych okolicznościach. Wszystko wskazuje na malarię, jednak wkrótce
pojawią się wątpliwości, ponieważ ginie 13 ostatnich ksiąg “Komedii”, co może
wskazywać na jakieś celowe działanie bądź autor świadomie ukrył bezpiecznie
księgi, ale zostawił pewne wskazówki, aby jego bliscy mogli je odczytać. Jego
córka, mniszka Beatrycze, medyk Giovanni z Lukki i właśnie były templariusz
Bernard próbują rozszyfrować zakodowaną wiadomość. I tak wersy znalezione na
macie nad łóżkiem poety, jak i ukryte w skrzyni wskazywały na łamigłówkę,
ukrytą w wersach poematu.
33
|
11
|
11
|
11
|
33
|
11
|
1
|
5
|
5
|
11
|
11
|
5
|
1
|
5
|
11
|
11
|
5
|
5
|
1
|
11
|
33
|
11
|
11
|
11
|
33
|
Dante wskazuje 33
wersy. 33 nie była to liczba przypadkowa, była to liczba-klucz. Suma cyfr w numerologicznym kwadracie zawsze wynosi 11, a suma sum 33. Każda część poematu liczy także 33 wersy, tyle ile żył Chrystus. To prywatna "Komedia" autora, pełna aluzji,
przedstawił on tu swoją wędrówkę, czyli prawdziwe życie. Schemat jest syntezą jego
trzydniowej tułaczki po Zaświatach. Ponadto w poemacie 33 sylaby w każdej
tercynie składającej się z trzech jedenastozgłoskowców i 33 pieśni w każdej
części. 33 to święta liczba Chrystusa. Liczba teodycei, boskiej
sprawiedliwości, jako że jedenaście było liczbą sprawiedliwości, a trójka
liczbą boskości. A przejście jedynki od setki przez dziesiątkę do jedności
wyglądało niemal jak numeryczne przedstawienie wędrówki po trzech królestwach
Zaświatów, od chaosu świata ku jedności rozumu, od najstarszych i obmierzłych
stworzeń ku niezmiennej sile, pierwotnej materii Stworzyciela. Powtarzające się
cyfry – jedynki i piątki - stanową bez wątpienia jakiś szyfr. Dlatego więc
Dante postanowił ukryć zagadkowe przesłanie w swym poemacie? I jaki związek
miało to z jego śmiercią? Mnożą się
coraz liczniejsze zagadki, które potem będzie można odczytać z pentagramów.
Oprócz wątku związanego z rozszyfrowaniem zagadki, pojawia
się też inny motyw. Miłości oczywiście. Była ona prawdziwą obsesją Dantego.
Kiedy to z siebie sam uczynił głównego bohatera, który wędruje po kręgach
Piekła, następnie trafia do Czyśćca i Raju, to w kolejnych niebach, napotyka na
Beatrycze, która „w ogniu miłości jarząca", staje się coraz piękniejsza i
świetlista, oślepiając go swoim blaskiem. Beatrycze tłumaczy mu, że
miłość ziemska, choć jest jedynie słabym i mało znaczącym blaskiem bożej
miłości, wywodzi się jednak od Boga, jest iskrą kosmicznej, niepowtarzalnej
energii, która wypełnia gwiazdy, wszechświat i nawet nasze ciała, jest duchową
siłą, której ludzkość nie docenia. [str. 56] Nasi bohaterowie również
muszą zmierzyć się z tym uczuciem, a raczej najpierw jej poznać, aby siła miłości
napełniła ich ciepłem.
Cała więc powieść jest tajemnicza, mroczna, zawiła, z drugiej strony pełna aluzji,
symboli i mistycyzmu, czyli taka jak całe Średniowiecze. Akcja sunie tu wolno, dzięki czemu docieramy do
wszelakich zakamarków, ukrytych sensów i treści. A wersety Dantego miały
przetrwać i przetrwały tysiące lat, opowiadając kolejnym pokoleniom o niecnych
czynach ludzi Średniowiecza, którzy chcieli zatrzeć wszelkie ślady swojej działalności.
Uwielbiam średniowiecze, a więc czemu nie :)
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści - symbolikę, tajemnice, postaci historyczne, alternatywną historię dzieł literackich. Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
od jakiegoś czasu "choruję" na tą książkę
OdpowiedzUsuńTo chyba coś dla mnie, lubię zagadki i tajemnice :)
OdpowiedzUsuńMam na półce i niedługo się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką. Boską komedię czytałam, czytałam też biografię Dantego, która jest bardziej próbą odczytania Boskiej Komedii niż tylko i wyłącznie biografią Dantego. Powieści z artystami, tajemnicami i szyframi w tle bywają interesujące, będę wypatrywać w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że pan Fioretti chciał napisać książkę na miarę "Imienia róży". Okropnie mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, intrygująco brzmi Twoja opinia więc co dopiero można spodziewać się po samej książce.)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńRecenzja zachęcająca do przeczytania:) Pozdrawiam:)