"Pokoje do wynajęcia" Valerio Varesi
Wydawnictwo: Rebis
wydanie: 2012
przekład: Tomasz Kwiecień
oprawa: broszura szyta ze skrzydełkami
format: 125 x 195
liczba stron: 296
"Ta sama scenografia mogła być tłem tak odmiennych scenariuszy". Północne Włochy, Parma, tutaj życie toczy się trochę inaczej niż na południu Włoch. Rankiem mieszkańcy spieszą się do pracy, nie naśladują tych z południa, którzy przeciągają wszystko leniwie do sjesty. Wyznają kult pracy i pieniądza. Hodują jednak tradycyjnym włoskim zwyczajom. Czas sjesty jest tu równie ważny jak praca. W książce Valerio Varesiego nie znajdziemy jednak nic z włoskiego klimatu. Parmę spowiła gęsta mgła, a zapach szynki parmeńskiej, czy flaczków po parmeńsku gdzieś uleciał.
Na krótko przed Bożym Narodzeniem, w jednej z kamienic, ginie starsza kobieta. Wszystko wydawałoby się normalne, jej mieszkanie, w którym wynajmowała pokoje dla studentów, otoczenie, gdzie nie było śladów włamania ani napaści, poza jednym szczegółem. Serce staruszki zostało pocięte na drobne kawałeczki, a to już sugerowało nienawiść i osobistą zemstę.
Sprawę prowadzi komisarz Soneri, z trudem mieszczący się w policyjnych schematach. Stancja zabitej staruszki była dobrze mu znana z młodości, ponieważ to tu spotykał się ze swoją przyszłą żoną-Adą, to tu spędzał z nią upojne chwile. Ada jednak zmarła przy porodzie, z czym komisarz nie potrafił się pogodzić. Zagadka tajemniczego morderstwa zmusza go do wspomnień, do rozliczenia się z przeszłością, z samym sobą. Zdał sobie wkrótce sprawę, jak bardzo wspomnienia potrafią osłodzić i zafałszować rzeczywistość. Umysł może okazać się "utalentowanym wizażystą, specjalistą od gry świateł i cieni" [str.76], a nasze myśli, coś co zawsze uznawaliśmy za pewniki, mogą się rozpłynąć. "Kiedy wspominamy własną młodość, zawsze jesteśmy pobłażliwi (...). Nieświadomie ją fałszujemy i wydaje nam się piękne to, co w rzeczywistości było podłe. To potrzeba pocieszania samych siebie (...). Każdy wymyśla sobie swój złoty wiek, żeby tylko nie dopuścić do siebie świadomości, że jedynie cierpiał, a nie żył pełnią życia". [str.121] W taką pułapkę wpadł Soneri. Okaże się bowiem, że przeszłość, którą tak skrzętnie pielęgnował jest zafałszowana, a na jaw wychodzą sprawy o których wcześniej nie miał pojęcia. Nie znał dobrze własnej żony, pokoje do wynajęcia, wcale nie służyły tylko studentom. Natomiast poczciwa staruszka, która pod przykrywką prowincjonalnej nudy ukrywała świat korupcji, okrucieństwa, zemsty, nielegalnych aborcji i biznesowych plajt.
Wkraczamy więc do mrocznego świata aferzystów, niedawnych rewolucjonistów, karierowiczów, szantażystów, ludzi, którym zależy na dyskrecji. A za ujawnienie ukrywanych sekretów są zdolni do wszystkiego.
Podobno diabeł tkwi w szczegółach. Jest pewien szczegół, który miał wpływ na odbiór powieści, mianowicie - okładka. Zostały na niej wykonanie lakierem punktowym odciski palców, na stronie tytułowej również. Wprowadza to świetnie w klimat kryminału, do nierozwiązanych zagadek, do tajemniczych i groteskowych postaci, przyczajonych w bramach i zaułkach miasta. Oto inny obraz Italii.
Na krótko przed Bożym Narodzeniem, w jednej z kamienic, ginie starsza kobieta. Wszystko wydawałoby się normalne, jej mieszkanie, w którym wynajmowała pokoje dla studentów, otoczenie, gdzie nie było śladów włamania ani napaści, poza jednym szczegółem. Serce staruszki zostało pocięte na drobne kawałeczki, a to już sugerowało nienawiść i osobistą zemstę.
Sprawę prowadzi komisarz Soneri, z trudem mieszczący się w policyjnych schematach. Stancja zabitej staruszki była dobrze mu znana z młodości, ponieważ to tu spotykał się ze swoją przyszłą żoną-Adą, to tu spędzał z nią upojne chwile. Ada jednak zmarła przy porodzie, z czym komisarz nie potrafił się pogodzić. Zagadka tajemniczego morderstwa zmusza go do wspomnień, do rozliczenia się z przeszłością, z samym sobą. Zdał sobie wkrótce sprawę, jak bardzo wspomnienia potrafią osłodzić i zafałszować rzeczywistość. Umysł może okazać się "utalentowanym wizażystą, specjalistą od gry świateł i cieni" [str.76], a nasze myśli, coś co zawsze uznawaliśmy za pewniki, mogą się rozpłynąć. "Kiedy wspominamy własną młodość, zawsze jesteśmy pobłażliwi (...). Nieświadomie ją fałszujemy i wydaje nam się piękne to, co w rzeczywistości było podłe. To potrzeba pocieszania samych siebie (...). Każdy wymyśla sobie swój złoty wiek, żeby tylko nie dopuścić do siebie świadomości, że jedynie cierpiał, a nie żył pełnią życia". [str.121] W taką pułapkę wpadł Soneri. Okaże się bowiem, że przeszłość, którą tak skrzętnie pielęgnował jest zafałszowana, a na jaw wychodzą sprawy o których wcześniej nie miał pojęcia. Nie znał dobrze własnej żony, pokoje do wynajęcia, wcale nie służyły tylko studentom. Natomiast poczciwa staruszka, która pod przykrywką prowincjonalnej nudy ukrywała świat korupcji, okrucieństwa, zemsty, nielegalnych aborcji i biznesowych plajt.
Wkraczamy więc do mrocznego świata aferzystów, niedawnych rewolucjonistów, karierowiczów, szantażystów, ludzi, którym zależy na dyskrecji. A za ujawnienie ukrywanych sekretów są zdolni do wszystkiego.
Podobno diabeł tkwi w szczegółach. Jest pewien szczegół, który miał wpływ na odbiór powieści, mianowicie - okładka. Zostały na niej wykonanie lakierem punktowym odciski palców, na stronie tytułowej również. Wprowadza to świetnie w klimat kryminału, do nierozwiązanych zagadek, do tajemniczych i groteskowych postaci, przyczajonych w bramach i zaułkach miasta. Oto inny obraz Italii.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis.
Włosi mają też swoich mistrzów kryminału... Ja mam ochotę sięgnąć po tę książkę.
OdpowiedzUsuńz przyjemnością widziałabym tę książkę na własnej półce
OdpowiedzUsuńi ciekawa jestem tych odcisków na okładce ^^
Ha! Ale się zbiegłyśmy z czytaniem tej książki. U mnie też dziś pojawi się notka o niej na blogu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Świetna recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiła Twoja recenzja - to coś dla mnie - na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie kryminały.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, a ten bardziej niż fabułą przyciąga mnie klimatem:) Nie jestem pewna, czy po niego sięgnę, ale będę mieć go na uwadze - nie polecasz byle czego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zapowiada się świetna lektura, jak dla mnie. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapoluję na nią w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPisałam o tej książce w swoich zapowiedziach, też mam ochotę ja przeczytać. Zapraszam też do mnie [stulecieliteratury.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńLubię czytać kryminały. Żadnemu się nie oprę. Jak będę miała okazję, ten też przeczytam :)
OdpowiedzUsuńmyślę że ta książka będzie dla mnie idealną dlatego też chętnie się za nią rozejrzę :D
OdpowiedzUsuń