"Jak wygrać miłość? Instrukcja obsługi" Jacek Pulikowski
Nie jestem zwolenniczką poradników w stylu: Jak go zatrzymać? Jak go zdobyć? Co zrobić, żeby go zdobyć? Raczej większość tych pozycji pisana jest na przysłowiowe "jedno kopyto". Dlatego rzadko kupuje takie pozycje, ale czasami robię wyjątki. I tak wyższa pozycja jest takim właśnie wyjątkiem. Poza tym książka napisana przez mężczyznę, a śmiem twierdzić, że faceci do pewnych spraw mają bardziej zdrowe podejście. My, kobiety, niestety podchodzimy do wielu spraw zbyt emocjonalnie. Ale jak tu nie mówić o emocjach, kiedy chce się mówić o miłości? I już sam tytuł sugeruje męski punkt widzenia, że do wszystkiego należy mieć instrukcję, jak do obsługi pralki lub kuchenki mikrofalowej, a wtedy sukces murowany. I właśnie autor określa ścisłe zasady koniecznego przygotowania i niezbędnych wyrzeczeń, reguły gry i kryteria zwycięstwa, by każdy wiedział, co musi zrobić, ile z siebie dać, aby w swoim życiu WYGRAĆ MIŁOŚĆ.
I o dziwno, ma rację. By wygrać, trzeba się natrudzić i wysilić. Ale nagrodą za zwycięstwo miłości jest szczęście własne, szczęście bliskich, więcej szczęścia w świecie oraz - szczęście wieczne. Mało odkrywcze, ale oczywiste. A czasami trzeba mówić, potwierdzić oczywistości, żeby pewne sprawy stały się jasne.
"Miarą inteligencji człowieka jest czas, na jaki potrafi on wybiec myślami i planami w przyszłość" Spodobał mi się ten cytat.
Książka pięknie wydana, świetny prezent na zbliżający się dzień. Czyta się lekko, mimo to dostarcza refleksji i uświadamia oczywistości. POLECAM GORĄCO!
Rzeczywiście idealna książka na prezent. A poradników nigdy dosyć. Zawsze coś ciekawego można w nich znaleźć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Nie lubię takich książek, bez sensu są moim zdaniem ;] Tak samo zresztą jak walentynki :)
OdpowiedzUsuńNie lubię poradników... ;)
OdpowiedzUsuńNie obchodzę walentynek, ale sądzę, że w księgarniach ta książka zejdzie jak świeże bułeczki ;D
OdpowiedzUsuńTak już jest z poradnikami, wszyscy czytają, ale nikt się nie przyznaje ;) zwolenniczką też nie jestem, ale zawsze gdzieś do jakiegoś zajrzę :)
OdpowiedzUsuńZnam tego autora- kochająca rodzina podrzucała mi zawsze w dużych ilościach gazety w których publikuje, mam również jedną jego książkę dla małżeństw.
OdpowiedzUsuńAutor specyficzny, bo chrześcijański. Jeśli chodzi o zawartośC- to niestety zazwyczaj sie z nią zgadzam- piszę neistety, bo często "twarda to mowa", no ale nie zawsze musi być łatwo.