Przejdź do głównej zawartości

„Leon” Mons Kallentoft, Markus Lutteman

Wydawnictwo: Rebis
wydanie: 13.06.2017r.
przekład: Anna Krochmal, Robert Kędzierski
tytuł oryginału:  Leon
Cykl: Zack Herry
oprawa: broszura klejona ze skrzydełkami
liczba stron: 340





Szwecja już od dawna nie kojarzy się z klimatem beztroskiej Pippi Langstrump, czy dzieci z Bullerbyn. Tutaj okrucieństwo prześciga bestialstwo, a brutalni mordercy - bezwzględnych gwałcicieli. Dodajmy do tego jeszcze bezlitosnych oprawców, sadystyczne skłonności, przemoc seksualną i fanatyzm religijny - taki to obraz wyłania się ze szwedzkich kryminałów.

„Leon” jest niezależną kontynuacją powieści „Na imię mi Zack”, książki otwierającej nowy cykl szwedzkiego duetu pisarskiego Monsa Kallentofta i Markusa Luttemana. 
Zack jest świetnym policjantem śledczym, ma już wyrobioną opinię w Jednostce Specjalnej Policji w Sztokholmie. Bystry, błyskotliwy, nieustraszony, ale balansuje na granicy prawa. W nocy zmaga się z koszmarami z dzieciństwa i strzępami wspomnień o zamordowanej matce, też policjantce. Ma obsesję rozwiązania tej sprawy. Na poranne odprawy przychodzi nieprzytomny po zarywaniu nocy. Sam czuje, że się stacza. Działa w duecie ze swoją koleżanką Deniz, która niejednokrotnie kryje go przed przełożonymi.

Tymczasem w mroźnym Sztokholmie zostaje znaleziony martwy chłopiec Ismail. Jest przywiązany do komina w opuszczonym budynku. Zabójca chciał, aby ciało zostało znalezione. Wkrótce w Internecie pojawia się film ukazujący ostatnie chwile życia Ismaila. Sprawca - w przebraniu lwa, z długimi pazurami - przetrzymywał chłopca w klatce i znęcał się na mim. Zabił go na filmie, a nagranie wysłał policji. Niebawem znika kolejny chłopiec, a policja dostaje link do relacji na żywo. Widać tam przerażonego nieznajomego chłopca uwięzionego w klatce w jakimś pomieszczeniu pod ziemią. W tle, pod bezlitośnie odliczającym czas zegarem, porusza się porywacz. Zaczyna się wyścig z czasem, aby zdążać odnaleźć dziecko, zanim podzieli los Ismaila. Zack musi rzucić na szalę własne życie i narazić na niebezpieczeństwo swojego przyjaciela.

Cała tragedia dzieje się na oczach czytelnika, gdyż Mons (tak jak w poprzednich swoich książkach) prowadzi narrację w czasie teraźniejszym. Wszystko rozgrywa się tu i teraz. „Wszyscy bohaterowie zrodzili się z tragedii” - istotnie tak jest. Autorzy bardzo starannie dopracowują portrety psychologiczne. Można współodczuwać emocje bohaterów. Akcja gna tu do przodu i nie ma miejsca na przystanki. Wszystko wiruje i zapętla się, tak jak w narkotycznych wizjach Zacka. Zresztą te rozpamiętywanie uczuć, traumy z dzieciństwa i wspomnienia bohatera to najlepsze momenty w powieści. 

Poza tym autorzy, przy okazji rozwiązywania zagadki morderstwa, poruszają kilka innych problemów społecznych. Szwecja jawi się tu jako kraj w rozsypce. Opieka społeczna nie jest właściwa, jej pracownicy myślą raczej o swoich potrzebach niż o zapewnieniu właściwej pomocy potrzebującym. Ośrodki dla uchodźców są przepełnione i brakuje ludzi do pracy w nich. Często pozostawianie są bez nadzoru. Nic dziwnego, że brak kontroli powoduje nadużycia. Kwietnie handel dziećmi i wykorzystywanie seksualne. Autorzy wyraźnie stoją po stronie uchodźców i jawnie oskarżają szwedzki system. 

Pojawia się również motyw rosyjskiej ruletki, ostatnio bardzo popularny w skandynawskich klimatach, choćby w trzecim sezonie „Mostu nad Sundem”. Tylko końcówka jest dość przewidywalna niestety i mam wrażenie, że pisarzom kończą się powoli pomysły. Okrucieństwo w powieści najłatwiej osiągnąć wplatając w fabułę właśnie morderstwo dzieci. To się z pewnością autorom udało. Brutalność na standardowym skandynawskim poziomie osiągnięta. Tylko szczerze mówiąc, to ja mam lekki przesyt takim klimatem. Jeśli chodzi o szwedzkie klimaty, to wolałabym nadal mieć skojarzenia z beztroską Pippi, czy Emilem ze Smalandii. Ale niestety na to już za późno. 



Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.





Komentarze

  1. Nie mogę się doczekać sięgnięcia po tę powieść! Lubię prozę Kallentofta, "Na imię mi Zack" też bardzo mi się podobało, więc spodziewam się wszystkiego, co najlepsze. :) Klimat jeszcze mi się nie znudził, chociaż w sumie można poczuć przesyt, zwłaszcza po wielkim boomie na skandynawskie kryminały.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie