Muzyka na dziś :(
Jakoś tak mi dziś tęskno i nie mam ochoty na czytanie, na nic. Syndrom przepracowania. Słucham pościelówek i Adele, popijam winko, aby nie myśleć o pracy.
"Istnieje jednak inne oblicze Ciebie, którego nie znałam
Wszystko co mi powiedziałeś nigdy nie byłoby szczere
Wszystkie gierki, w które ze mną pogrywałeś zawsze zwyciężając.
Ale podpaliłam deszcz...(...)
Wszystko co mi powiedziałeś nigdy nie byłoby szczere
Wszystkie gierki, w które ze mną pogrywałeś zawsze zwyciężając.
Ale podpaliłam deszcz...(...)
Niech płonie"!
widzę podobne klimaty jak u mnie :) ostatnio też często słucham Adele, ma jakieś właściwości uspokajające
OdpowiedzUsuńakurat własnie tej słuchałam kiedy tu weszłam :)
OdpowiedzUsuńMagda - Fakt, bardzo mnie uspokaja i koi
OdpowiedzUsuńVarious - Hmm...znowu ta zbieżność gustów ;)
Adele odkryłem niedawno. Ta barwa...
OdpowiedzUsuńTo ja dołączę do fan clubu Adele ;).
OdpowiedzUsuńI do tych uczuć, które opisałaś, niestety też :/.
Ale taki reset też jest co jakiś czas potrzebny :).
Również lubię Adele.
OdpowiedzUsuńKocham tę piosenkę i za każdym słuchaniem bardzo mnie wzrusza. W ogóle Adele jest dla mnie brylantem wśród tej popkulturowej, plastikowej papki. Prawdziwy talent wśród wiecznych pozorantów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Co za dzień, wczoraj słuchając Erika Satie wypiłam całe Canari kawowe :). Za Adele szczególnie nie przepadam, ale jakby nie patrzeć, głos kobita ma konkretny :)
OdpowiedzUsuńMoże my mamy jakieś wspólne geny ;)
OdpowiedzUsuńJa też popijam winko. W tle Norah Jones. Czekam na weekend. Syndrom przepracowania też. Przyznaję się...
OdpowiedzUsuńCo do ... z tym winkiem? Bo ja także dziś się raczę, choć generalnie jestem mało trunkowa. Taki dzień? Klimat? za dużo pracy?
OdpowiedzUsuńA Adele nie znałam. Całkiem fajny głos, podoba mi się. No to Za wasze zdrowie!
Znam ten ból, z tym, że u mnie to syndrom przeuczenia. Życzę szybkiego powrotu do książek :)
OdpowiedzUsuń