Przejdź do głównej zawartości

„Morderstwa w Suffolk” Anthony Horowitz

Wydawnictwo: Rebis
data wydania: 8 lutego 2022r. PRZEDPREMIEROWWO
tytuł oryginału: Moonflower Murders  
tłumaczenie:  Maciej Szymański
oprawa: broszura klejona ze skrzydełkami
liczba stron: 584



W najnowszej książce Anthony’ego Horowitza między pewnymi bohaterami toczy się dialog na temat pisania kryminałów, jak i słuszności ich wydawania.

„Zamieniacie morderstwo w rozrywkę i zapraszacie ludzi, żeby do was dołączyli. (…) Pół miliona egzemplarzy infantylnego gówna, które trywializuje przestępstwa i podważa wiarę w prawo”.

„Ludzi one po prostu bawią. Czytelnicy doskonale wiedzą, co kupują. Nie prawdziwe życie, lecz ucieczkę od niego, Bóg jeden wie, że wszyscy jej teraz potrzebujemy. Dwadzieścia cztery godziny na dobę od wiadomości. Fake newsy. Politycy wyzywający się nawzajem od kłamców, kiedy akurat sami nie kłamią. Możemy chyba szukać pocieszenia w książkach, które w przeciwieństwie do życia mają jakiś sens i prowadzą do prawdy absolutnej”.

Zarówno jedna i druga strona ma trochę racji. Natomiast Anthony Horowitza pisząc nowy kryminał po raz kolejny nie zawodzi. I nie ma znaczenia z którą argumentacją się zgadzamy. Czy bliżej nam do tego, że kryminały są infantylne i trywialne, czy raczej do tego, że dzięki kryminałom można oderwać się codziennych problemów. Nie ma znaczenia, ponieważ Horowitz pisze rewelacyjnie. Sama historia już od początku wciąga i mimo że są to losy bohaterki, która pojawia się w pierwszej części, to książkę można czytać odrębnie. „Jeśli w pierwszym akcie na ścianie wisi strzelba, to w drugim musi wystrzelić’’. Tak twierdził rosyjski dramatopisarz Antoni Czechow, ale pan Horowitz w pełni się z nim zgadza i sprawia, że wszystko, co zamieszcza w fabule ma sens. 

„Morderstwa w Suffolk” to kryminał w kryminale. Oba zręcznie napisane i choć pierwszy jest dość stereotypowy - na koniec detektyw zbiera wszystkich podejrzanych w jednym miejscu i tam po wygłoszonym monologu wskazuje sprawcę, to całość jest wciągająca i zaskakująca. A poza tym, takie zakończenie to – moim zdaniem – hołd złożony Agacie Christie. Napisał go Alan Conway, czyli pisarz, którego książki wydawała główna bohaterka – Susan. To właśnie Susan dostaje zlecenie rozwiązania pewnej zagadki – zniknięcia bogatej młodej kobiety i zabójstwa, którego dokonano na jej ślubie. Okazuje się, że Alan Conway napisał kryminalną historię wzorowaną na prawdziwych wydarzeniach, pozamieniał jedynie miejsca zdarzeń i imiona bohaterów. Susan była wydawcą jego poprzednich książek i doskonale zna jego język i potrafi rozszyfrować to, co chciał przekazać, a raczej celowo ukryć. Miał słabość do anagramów i różnych językowych zagadek, a tylko Susan jest w stanie to odszyfrować. Zatem jesteśmy świadkami rozwiazywania dwóch spraw kryminalnych, które są ze sobą powiązane. 

Czyta to się wszystko świetnie. Horowitz zaskakuje. Uwielbiam takich pisarzy, którzy mają nietuzinkowe pomysły na całą fabułę i konstrukcję historii. Zagadka goni zagadkę, morderstwa się ze sobą przeplatają, bohaterowie są powiązaniu, motywy zbrodni podobne. Taka konstrukcja fabuły ma jednak pewne wady - duża liczba bohaterów, spowolnienie akcji, rozciągnięcie jej w czasie. Jednak sednem takiej historii jest zupełnie co innego. Przede wszystkim to, że sam czytelnik staje się detektywem i nie może się doczekać tego, czy jego podejrzenia będą pokrywać się z tymi, które wydedukuje śledczy z powieści. A poza tym celowe rozciąganie akcji ma swój urok i można w takich fabułach się zatracić. Polecam.




Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie