Czytelnicze podsumowanie roku 2019. Top 10.

Moje subiektywne zestawienie książek przeczytanych w roku 2019. 

Nie przeczytałam rekordowej ilości książek, ale wróciłam do audiobooków. 

Przeczytałam również trochę zaległej klasyki i raczej delektowałam się samym procesem czytania. Tak bez presji, bez pośpiechu.

W czytelniczym podsumowaniu roku 2019 biorę pod uwagę książki wydane tylko w tym roku. 

















1. "Miasto dziewcząt" Elizabeth Gilbert, Wydawnictwo Rebis.
Świetny obraz społeczeństwa amerykańskiego w latach czterdziestych XX wieku. Społeczeństwa pełnego obaw i niepokojów, jak i nasyconego wolnością, szaleństwem oraz pozbawionego wszelkich zahamowań. Z wielką przyjemnością się to czytało. Powieść o miłości, o miłości każdego rodzaju. O tym dlaczego ludzie się zakochują i dlaczego są ze sobą oraz tym, że można kogoś kochać, a ani razu go nie dotknąć i o tym, że  wcale nie trzeba być grzeczną dziewczynką, aby stać się dobrym człowiekiem. więcej

2. „Somebody to love. Życie, śmierć i spuścizna Freddiego Mercury’ego” Matt Richards i Mark Langthorne, Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Uwielbiam Freddiego i bardzo cenię sobie jego utwory. Był niezwykle utalentowanym i wszechstronnym wokalistą oraz kompozytorem. Nikt inny w historii muzyki popularnej nie połączył tak rocka z operą, musicalu z metalem, teatralności z wodewilem. Z relacji Matta (producenta telewizyjnego i reżysera) oraz Marka (pracownika przemysłu muzycznego i prezesa domu mody) wyłania się obraz genialnego twórcy i „nieupudrowanego” artysty wszech czasów. Magnetyzm Freddiego Mercury’ego do dziś przyciąga fanów na całym świecie. Podziwiają oni talent jednej z najbardziej ekstrawaganckich gwiazd rocka, wsłuchując się w jego muzykę i zachwycając się występami na stadionach. więcej

3. "Wołyń zdradzony" Piotr Zychowicz,  Wydawnictwo Rebis.
Z pewnością jedna z głośniejszych książek roku i jedna z lepszych pana Zychowicza. Jednak nie do końca podobała mi się frustracja autora związana z wycofaniem książki z konkursu. Szczególnie, że pan Zychowicz postawił kontrowersyjną tezę, pod którą następnie chciał dopasować fakty, ale pominął (lub przemilczał) inne. Zgadzam się natomiast z autorem, że błędy i porażki historii nie powinny być zamiatane pod dywan, że celem nauczania historii nie  jest podtrzymywanie ducha poprzez pudrowanie i szminkowanie przeszłości. Najważniejsza jest prawda. A błędy przeszłości należy opisywać i analizować. Nawet, jeśli ta prawda boli. więcej 

4. "Obsesja Eve. Kryptonim Villanelle" Luke Jennings, Wydawnictwo Rebis.
Książka warta zauważenia, zarówno pierwsza jak i druga część. Ciekawa konstrukcja i szybkie tempo akcji. To coś dla fanów sensacji o mocnych i stalowych nerwach. Bardzo dobrze zarysowane są portrety psychologiczne obu kobiet. Kreacja kobiety bez sumienia i słabości wydaje mi się fascynująca, choć uważam, że nie do końca możliwa. Na pewno odrobinę przekoloryzowana. Mnie bardziej urzekła Eve. Uwielbiam kobiety, które oddają się swojej pasji, kobiety, które mają dystans do siebie i nie są na tyle mściwe i zawistne, aby odgrywać się za każde słowa krytyki. Polecam. Również serial, Sandra Oh w roli Eve - mistrzostwo! więcej 

5. "Nieistotne wizerunki" Paolo Sorrentino, Wydawnictwo Rebis.
Świetny i oryginalny pomysł na książkę. Paolo Sorrentino wziął za punkt wyjścia znalezione fotografie-portrety autorstwa Jacopa Benassiego i do owych zdjęć wyobraził sobie historie uwiecznionych na nich osób. Nie wiedział kim są ani co robili. Stworzył fikcyjne życiorysy zupełnie obcych sobie ludzi. Jestem pod wrażeniem umiejętności i dojrzałości warsztatu pisarskiego reżysera. Sorrentino odmalowuje wszystko z niezwykłą precyzją słowną i jakimś instynktownym wyczuciem. Przy minimum środków potrafi dać czytelnikowi maksimum efektu. Zdania są krótkie, często podszyte ironią. Wszystko to sprawia, że książka jest niezwykle minimalistyczna, ale tym samym bardzo głęboka i prawdziwa. więcej 

6. „Ciało. Instrukcja dla użytkownika” Bill Bryson, Wydawnictwo Zysk i S-ka.
„Uroda ma tylko grubość skóry, brzydota tki w głębi” - to jeden z licznych cytatów z książki, który bardzo mi się spodobał. Bill Bryson oprowadza po zakamarkach ludzkiego ciała – wyjaśnia, jak ono funkcjonuje, podkreśla jego niebywałe zdolności do samoleczenia i sygnalizuje sytuacje, w jakich może nas ono (niestety) zawieść. To pełna niezwykłych faktów (np. od momentu, kiedy zacząłeś to czytać, twój organizm zdołał już wyprodukować kolejny milion czerwonych krwinek), jak i nieodzownych anegdot będących znakiem firmowym Billa Brysona.

7. „Labirynt fauna” Cornelia Funke, Guillermo del Toro, Wydawnictwo Zysk i S-ka.
Cudna okładka i ilustracje. Magiczna i mroczna historia. Świat rozdarty wojną, egoistyczna matka, ojczym-tyran, nieuczciwe fauny, zawzięci żołnierze i odważna dziewczynka, miłośniczka książek. Lektura niepokojąca, emocjonalna i przejmująca. 

8. Niedorajda, czyli co nam radzą poradniki” Michał Rusinek, Wydawnictwo Agora 
Drugi rok z rzędu książka pana Rusinka pojawia się w moim rankingu (2018). „Niedorajda...” nie jest tak dobra jak „Pypcie na języku” ani tak ujmująca jak „Jaki znak twój? Wierszyki na dalsze 100 lat niepodległości”, ale doceniam warsztat pisarski i pomysł. Sam Michał Rusinek tak o niej pisze: „...nie jest ekshibicjonistyczną deklaracją autora. Nie jest także, co mogłyby sugerować tytuły rozdziałów, językowym poradnikiem. Jest natomiast próbą przyjrzenia się takiemu rodzajowi języka, który stwierdza, nie pyta i nie zaprzecza, ale usiłuje nas do czegoś nakłonić”. I ponoć najczęściej kupujemy książki, które zaczynają się od słowa "jak" i najczęściej wpisujemy do wyszukiwarek zdania rozpoczynające się od tego słowa. Jak być mężczyzną? Jak się leczyć? Jak zostać pisarzem? - zatem, takie analizy językowe na wesoło.

9. „Na krawędzi otchłani” Bernard Minier, Wydawnictwo Rebis.
W najnowszej powieści Bernard Minier pragnie ostrzec przed nowymi technologiami, które stają się coraz bardziej niebezpieczne. Sztuczna inteligencja, potężne serwery danych, usługi lokalizacji, monitoringu, skanowania odcisków palców - oto rzeczywistość XXI wieku.  Autor mocnych thrillerów po raz kolejny udowodnił, że ma doskonały warsztat pisarski oraz talent do tworzenia mrocznych historii. Poza tym jego bohaterowie to postacie świetnie wykreowane pod względem psychologicznym. Są prawdziwi, bo mają swoje słabości, obsesje i popełniają błędy. więcej 

10. „Hiob: Komedia sprawiedliwości” Robert A. Heinlein, Wydawnictwo Rebis.
Rzadko sięgam po książki z gatunku science fiction. Musi mnie zaciekawić fabułą. A tutaj autor przedstawia współczesną wersją dziejów biblijnego Hioba w satyryczny sposób. Mamy wyraz poglądów Heinleina na chrześcijaństwo, ale nie krytykę religii, nie jest to również ateistyczny manifest, tylko raczej pokraczna próba wejścia w teologiczny spór z amerykańskimi protestantami z pozycji agnostyka. Zadaje też mnóstwo pytań natury teologicznej, czy etycznej. Tym samym prowokuje dyskusję. I świetna kreacja głównego bohatera.


***


Nie są to audiobooki z tego roku.
Te jednak mnie zauroczyły, ujęły i pozostały nadal w pamięci.

Jestem pod wrażeniem przeczytania. Ogromne uznanie dla lektorów.
Była to uczta dla ducha. Przyjemnie spędzony czas z dala od świecącego ekranu laptopa i telefonu komórkowego.

Wszystkie audiobooki dostępne na EmpikGo.




Komentarze

popularne posty