„Osada” Camilla Sten
Wydawnictwo: Zysk i S-kA
data wydania: 22 października 2019
tłumacz: Maciej Muszalski
tytuł oryginału: Staden
oprawa: miękka ze skrzydełkami
liczba stron: 400
data wydania: 22 października 2019
tłumacz: Maciej Muszalski
tytuł oryginału: Staden
oprawa: miękka ze skrzydełkami
liczba stron: 400
Silvertjän to małe górnicze miasteczko położone w Szwecji. Sześćdziesiąt lat temu prawie dziewięciuset jego mieszkańców zniknęło bez śladu. Do tej pory nikomu nie udało się wyjaśnić, co się z nimi stało. Nikt nie wie, czy zachorowali, popełnili samobójstwo, czy opuścili miasteczko dobrowolnie. Znaleziono tylko noworodka zamkniętego w gabinecie pielęgniarki oraz zwłoki młodej dziewczyny, która została ukamienowana na środku rynku. Policja podejrzewała nagły kataklizm, ale nie było na to naukowych dowodów.
Sprawą na nowo zainteresowała się młoda dokumentalista Alice, która od dzieciństwa słyszała opowieści swojej babci o Silvertjän. Jej babcia wyjechała z miasteczka na krótko przed tajemniczym zniknięciem mieszkańców. Alice zafascynowana tymi wydarzeniami postanawia na własną rękę rozwiązać zagadkę opuszczonej osady. Wraz z niewielką ekipą postanawia spędzić pięć dni w odizolowanym i opuszczonym miasteczku, kręcąc dokument o jego tajemnicach. Na miejscu okazuje się, że miasteczko jest jeszcze bardziej przerażające niż im się wydawało. Przeszłość nadal rzuca tutaj swój złowieszczy cień, a poszukiwania prawdy szybko przeradzają się w walkę o przetrwanie. Młodzi ludzie zostają odcięci od świata i muszą zmierzyć się z demonami tkwiącymi w miasteczku.
Dość szybko się to czytało. Fabuła wciągnęła, a dawka adrenaliny podnosiła się z kartki na kartkę. Narracja jest prowadzona dwutorowo, mamy relację Alice z obecnych wydarzeń oraz listy siostry jej babci. Młodsza siostra Aina zdawała jej relację z bieżących spraw, które działy się w miasteczku. W ten sposób cała historia staje się spójna. Zakończenie zaskakuje, choć jest bardzo realistyczne. A jak na horror to trochę słabe rozwiązanie. Pomysł na fabułę z pewnością oryginalny, jednak wydaje mi się, że w natłoku skandynawskich thrillerów i horrorów to raczej przejdzie niezauważony.
Komentarze
Prześlij komentarz