„Rój” Laline Paull
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka /ebook
data premiery: 13.09.2016r.
tytuł oryginału: The Bees
tłumaczenie: Tomasz Wilusz
liczba stron: 384
-Dziewczęta, jakie jest nasze pierwsze przykazanie?
-Podporządkowanie, Posłuszeństwo, Służba.
Brzmi to jak hasło systemów totalitarnych. I tak w istocie jest. Laline Paull zabiera czytelnika do zadziwiającego świata, świata widzianego oczami pszczół. Główna bohaterka, Flora 717, tak jak pozostałe sześćdziesiąt tysięcy pszczół, w momencie urodzenia staje częścią ula i ma do spełnienia misję, a potem umiera. Społeczeństwo produktywne. Identyczny wygląd, monotonna egzystencja, produkcja taśmowa, kolektywny praca, osamotniona śmierć. Flora 717 wywodzi się z rodu sprzątaczek, najniższej warstwy totalitarnej społeczności ula i dla Królowej gotowa jest na każde poświęcenie. Cała społeczność ula podzielona jest rasy, lepsze lub gorsze rody, co przypomina warstwy społeczne. Nad wszystkim czuwa pszczela policja, która nie tylko pilnuje porządku, ale przede wszystkim kontroluje każde zachowanie, czy aby przypadkiem nie wykracza poza norę. Ci "nieposłuszni" są surowo karani i tu nie liczy się już warstwa społeczna. Każdy dostaje taką samą karę.
Jednak wkrótce Flora odkrywa w sobie nowe umiejętności. Na podobieństwo pszczelich mamek – może karmić królewskie potomstwo. Poza tym „w chwilach kryzysu łączy się z Umysłem Roju i może stanąć przed Jej obliczem, bez względu na pochodzenie”. A to czyni Florę godną tego, żeby znaleźć się blisko Królowej. Udaje się jej ujść cało z wewnętrznych „czystek”, tych religijnych i społecznych oraz wychodzi bez szwanku z zewnętrznych konfliktów: napaści przerażających i drapieżnych os. Flora dokonuje kolejnych aktów odwagi i tym samym zyskuje coraz mocniejszą pozycję, dzięki czemu poznaje ukrytych wrogów oraz mroczne tajemnice ula. Bohaterka odkrywa, że istnieje jednak coś silniejszego nad oddanie i posłuszeństwo. Bezwzględnie zakazana matczyna miłość sprawia, że Flora łamie najświętsze ze wszystkich praw...
Nie trudno tu od razu pokusić się o stwierdzenie, że pszczeli świat przedstawiony w powieści to odzwierciedlanie ludzkiego społeczeństwa. W ten metaforyczny sposób ukazane zostały pułapki utopijnych idei i zagrożenia systemu totalitarnego dla wolności jednostki. Państwo zarządzane przez bezwzględnego dyktatora, który wymaga bezwzględnego posłuszeństwa, państwo, które zamknięte jest na inne światy i zawzięcie broni się przed obcymi. Brzmi znajomo…? Oczywiście, że tak.
Wiele już napisano o totalitaryzmie i wydawać by się mogło, że temat został wyczerpany. Oczywiście niedoścignionym wzorem jest antyutopia Georga Orwella „Folwark zwierzęcy” oraz monumentalna praca Aleksandra Sołżenicyna „Archipelag GUŁag”. Można by wymienić jeszcze sporo zacnych tytułów, które w pewien sposób próbowały coś dopowiedzieć lub powtórzyć. Laline Paull wpisuje się w tę grupę. I choć książka ma swoje słabsze momenty, gdzie akcja się gubi, a autorka nie panuje nad spójnością fabuły, to z pewnością jest to pozycja godna uwagi. Świetny pomysł miała pani Paull tworząc alegoryczną wizję państwa. Poza tym czytelnik dowiaduje się sporu o życiu pszczół. Znakomicie przedstawione są funkcje poszczególnych jednostek, ich praca oraz misje do spełnienia. Najbardziej podobała mi się rasa trutni – istnych samców alfa, do których pozostałe pszczoły zwracają się „Wasze Męskie Mości”. A trutnie toczą ze sobą Game of Thrones Drones (wojnę trutni). Tu silniejszy, bardziej bezwzględny i okrutny wygrywa. Polecam gorąco.
Jeden z krytyków tak napisał o książce Laline Paull: „Po lekturze Roju brzęczenie nad uchem już nigdy nie będzie brzmiało tak samo". W pełni się z tym zgadzam.
Książkę dostałam od Wydawnictwa Prószyński i S-ka za co bardzo dziękuję.
Komentarze
Prześlij komentarz