„Moriarty” Anthony Horowitz

data wydania: 03.03.2015r.
przekład: Maciej Szymański
tytuł oryginału: Moriarty
oprawa: twarda z obwolutą
liczba stron:288
Można
zaryzykować stwierdzenie, że profesor Moriarty jest tym dla literatury
kryminalnej, czym Hamlet dla tragedii. Ikona genialnego przestępcy, ta fikcyjna
postać pojawia się w twórczości Arthura Conana Doyle'a. Napoleon zbrodni -
tak nazywa go dr Watson. Moriarty to profesor, wybitny matematyk i geniusz zła.
W opowiadaniach o Sherlocku Holmesie owiany był zawsze nutką
tajemniczości, szczegółowe informacje o nim pojawiają się nielicznie w różnych
utworach. Wyrobił sobie jednak pozycję - najgroźniejszego wroga Holmesa. Natomiast
późniejszy jego wizerunek wykreowały został w dużej mierze ekranizacje. Moriarty
odgrywa ważną rolę w serialu „Sherlock”
oraz pojawia się także w „Elementary”.
![]() |
Moriarty (serial) - źródło |
Do starcia między
Sherlockiem a profesorem
Moriartym dochodzi w Szwajcarii, nad wodospadem Reichenbach. Woda, która spada
efektownym strumieniem w trzystustopową rozpadlinę była romantyczną
scenerią uwiecznianą przez wielu pisarzy
i malarzy. Miejsce wydaje się posiadać nadnaturalną moc. Tutaj ma się wrażenie końca
świata. Ściany skalne, wśród których zamknięta jest dzika kaskada to
nieprzystępne i ponure miejsce. Doskonałe jednak, aby dokonać zbrodni. I to
zbrodni wszech czasów. To właśnie w tym nurcie przepadli Sherlock Holmes
i James Moriarty. To wiemy z opowiadania
„Ostania zagadka”. Anthony Horowitz uczynił z tego wątku motyw
przewodni w swojej nowej książce. Po raz drugi, po „Domu jedwabnym”, Horowitz
podjął się nietypowego wyzwania. Wskrzesił Sherlocka Holmesa. Tyle, że akurat
tutaj, to wskrzeszenie jest krótkotrwałe, gdyż Sherlock Holmes nie żyje i tak
zaczyna się ta historia.
![]() |
źródło |
Bohaterowie powieści „Moriarty” to dwaj oficerowie śledczy: Jones i Chase. Athelney Jones jest inspektorem
Scotland Yardu oraz wiernym naśladowcą Holmesa,
nawet Holmes i Jones brzmią podobnie. Swoje życie zawodowe spędził udoskonalając
metody mistrza dedukcji. Frederick Chase jest strasznym śledczym w Agencji
Detektywistycznej Pinkertona w Nowym Yorku. Spotykają się oni w krypcie pewnego
kościoła, w maleńkiej szwajcarskiej wiosce, zgubionej wśród gór. Tu rozpoczyna się
wyścig z czasem, aby powstrzymać brutalny gang Clarence’ a Devereuxa. Przenosimy się do XIX-wiecznego Londynu. Zaczynają
ginąć ludzie, którzy mogli mieć coś wspólnego z wydarzeniami przy wodospadzie
Reichenbach.
Ryzykownego
zadania podjął się pan Horowitz – powieść o Sherlocku bez Sherlocka. Nie mniej jednak czuć jego obecność, a autor potrafi misternie budować
napięcie. Bowiem dobra powieść kryminalna powinna trzymać czytelnika w niepewności i
wodzić go za nos. Muszą pojawić się też
momenty zatrzymania akcji, gdzie, na przykład, przesłuchiwani są ewentualni
świadkowie zbrodni. To Horowitzowi udało się doskonale. Każda pojawiająca się
tutaj postać, jest potencjalnym podejrzanym i ma swoje powody, aby dokonać zbrodni.
Spirala motywów się zapętla. Tropy się mylą. Do końca nie wiadomo, kto jest
sprawcą, a kto ofiarą. Fabuła gna tu niewiarygodnie szybko, trochę może za
szybko, jak na kryminał. Natomiast zakończenie jest jednym z najbardziej tragiczniejszych
finałów książkowych. I w żaden sposób nie można było się go domyślić. „Wszyscy
kłamią” – tak często powtarzał jeden z najsłynniejszych serialowych lekarzy dr
House. Pasuje ono idealnie do tej zagadki.
Jeszcze tylko słowo o wydaniu. Okładka wieńczy tu dzieło. Prosta, wymowna i adekwatna to treści. Bowiem w nurtach krystalicznych wód wodospadu Reichenbach skończyła się pewna epoka, a może się na nowo zaczęła lub niebawem się odrodzi. Polecam!
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.
wyzwanie czytelnicze 2015 - więcej niż 215 stron
Komentarze
Prześlij komentarz