Przejdź do głównej zawartości

O jesieni, jesieni, jesieni...


Już jesień
rodzi się w moich oczach. 
Króluje 
przez kilka miesięcy 
i odchodzi 
JESTEM JAK JESIEŃ 
złota, 
szczera, 
ciepła, 
zimna . 
KOCHAM JESIEŃ 
Kiedyś przysypie mnie 
liśćmi 
JESTEM JESIENIĄ... 
Widzę, że przemijam. 
Maria Jasnorzewska Pawlikowska 

----------------------------------------
Zanurzać zanurzać się 
w ogrody rudej jesieni 
i liście zrywać kolejno 
jakby godziny istnienia 

Chodzić od drzewa do drzewa 
od bólu i znowu do bólu 
cichutko krokiem cierpienia 
by wiatru nie zbudzić ze snu 

I liście zrywać bez żalu 
z uśmiechem ciepłym i smutnym 
a mały listek ostatni 
zostawić komuś i umrzeć
Edward Stachura
------------------------------------------
Gorzko pachną samotną jesienią
te wieczory bez Ciebie umarłe,
kiedy marzę zaplątany w jesień,
kiedy serce mnie dławi pod gardłem.

Kiedy liście żółtawym odblaskiem
spełzną na dół na ściśnięte pięście,
w mgłach daleko zagubiona radość,
w mgłach daleko zagubione szczęście.

Potem noce mnie ciszą umęczą,
myśli spali błyskawicą drżenie,
potem serce mi wydrze przymarłe
jesień w wieczór spłakany wspomnieniem...
Krzysztof Kamil Baczyński

--------------------------------------------------
A wtedy spotkam go
i pójdę z nim przez park
on będzie blisko tak
mych rąk, mych warg.
Gdy park pożółknie znów,
i biała wzejdzie mgła
będziemy razem szli
Jesienny Pan i ja.
Wojciech Młynarski
-------------------------------





Vincent van Gogh, "Topolowa aleja jesienią"
1884, olej na półotnie przylepionym do drewna,
Rotterdam
                                                                                 


Komentarze

  1. Jesień, kolorowa, złota , polska to temat rzeka dla poezji.
    Piękne wiersze przytoczyłaś .Gogh był geniuszem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś się zrobiło jesiennie na blogach :D

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie prawdziwa jesień... absolutna słota...
    leje, burza, zimno... brrrr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie deszczu nie było, słoneczko dzielnie walczyło przebijając się przez chmury i rzucając ostanie promyki :)

      Usuń
  4. Jej! A ja miałem ten wiersz Stachury tu napisać a tutaj już jest! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę wiersz Młynarskiego :), Stachury trochę za bardzo przygnębiający.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja wręcz przeciwnie - uwielbiam :) Kocham ten nastrój melancholiny, długie wieczory, powiewy chłodu, które paradoksalnie działają na mnie rozgrzewająco, a cały klimat wcale mnie nie przygnębia, tylko napawa optymizmem.

      Usuń
  6. Wiem, że jesień jest twoją ulubioną porą roku, więc przyszedł dla Ciebie dobry czas pięknych dni jesiennych. Van Gogh w ostatnim okresie stał mi się szczególnie bliski (o czym piszę u siebie). I muszę przyznać, że podczas mojego pobytu na wakacjach ilekroć oglądałam reprodukcje Muchy (a było ich całkiem sporo) myślałam o Tobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielką rozkosz mi uczyniłaś Gosiu tym komentarzem :) Sama Muchę odkryłam dość niedawno.

      A co do jesieni, to właśnie delektuję się nastrojem - ogień pali się już w kominku, czerwone winko delikatnie szumi w głowie. Co tam, że za okniem powiew już zimmnej jesieni, ja otulam się nostalgią...

      Usuń
    2. No popatrz ty otulasz się poetycznie nostalgią, a ja prozaicznie kołderką (dopadło mnie jakieś przeziębienie). Miłego otulania :)

      Usuń
  7. Jesień to moja najgorsza pora roku, ale z takimi wierszami chyba jednak mogę się do niej przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najgorsza jest zima, z mrozami, śniegiem, odśnieżaniem, z czapkami, szalikami,oblodzonymi chodnikami i drogami. Brrr...oby zbyt szybko nie przyszła.

      Usuń
  8. Ja nie lubię jesieni, bo ta pora roku działa na mnie bardzo przygnębiająco. Ale za to krajobrazy jesienne są piękne za oknami i lubię je podziwiać. :) No i przyznać muszę, że to taka nastrojowa i poetycka niezwykle pora roku. Przynajmniej dla mnie. Wiersze piękne. Dziękuję że je zamieściłaś. Szczególnie Stachurę i Baczyńskiego - moi ukochani poeci. Miło sobie przypomnieć... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę bardzo :)
      Pewnie się popwtórzę, ale na mnie jesień działa bardzo nastrojowo.

      Usuń
  9. Od dziś przez pół roku mogłabym nie wychodzić z domu. Nadciąga mroczna noc. Łzy mieszają się z kroplami deszczu. I poezja nie pomoże. Czekam na słońce. Prawdziwe, gorące, a nie jakieś tam zimne blaski:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież jesienne słońca też jest piękne, nawet jeśli tak mocno nie grzeje. Ale widzę, że Cię nie przekonam :), nawet poezją.

      Usuń
  10. Wiersz Baczyńskiego - po prostu miód! Uwielbiam, płaczę, zachwycam się. Wspaniała notka!

    OdpowiedzUsuń
  11. Miód, miód - uwielbiam takie nastrojowe wiersze i też się zachwycam :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak ja kocham poezję! Pięknie tutaj :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham jesień! I to jeszcze taką jak teraz - dni pełne słońca, a niebo wrześniowe jest takie ciemnoniebieskie jak nigdy w roku! I do tego te kolory w lesie, cała paleta barw i żadnego koloru nie brakuje. Ze spacerów po prostu się nie chce wracać, nawet jak już robi się zimno na dworze. Dla tych co nie lubią jesieni mały cytat kogoś, kto często "przepadał" na całe tygodnie tonąc w ogniu jesiennych kolorów. I dla autorki bloga ten krótki cytat też jest, choć Bibliofilki do rozkoszowania się urokami jesieni nie trzeba namawiać:

    "Kiedy jak buki na mróz serce mi pęknie
    połóżcie mnie na wóz z widokiem na Bieszczady
    na wielki pożar gór na wielką jesień
    którą sam roznieciłem pisaniem
    Niech ten wóz sam jedzie w zawieję liści
    Niech tam na wieki zostanie"

    Zgadnijcie kogo ta strofa??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwizna :) Jerzy Harasymowicz "Miłość w górach"

      No i w końcu znalazł się jakiś fascynat jesieni, bo już myślałam, że jestem osamotniona :))

      Usuń
  14. Uwielbiam jesienne wiersze :) a już najbardziej ten Stachury :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie