"Złodziej wody" Ben Pastor


 
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.

Tłumaczenie: Konrad Majchrzak
Rok wydania: 2009
Oprawa: twarda
Format: 128 x 197 
Ilość stron: 460
ISBN: 978-83-7301-885-3

Akcja powieści rozpoczyna się w 304 roku w Aspalatum (dzisiejszy Split w Chorwacji). Tam do cesarza Dioklecjana przybywa pisarz Eliusz Spartianus. Dioklecjan właśnie nadzoruje budowę swojej rezydencji. Wznosi w Aspalatum własne palatium (stąd też nazwa pałac) jako centrum władzy cesarstwa. Wiele elementów tej monumentalnej budowli przetrwało do dziś.

Eliusz Spartianus cieszy się ogromnym uznaniem i zaufaniem cesarza. Jako były żołnierz pisze teraz biografie dawnych władców Rzymu. W tym celu zostaje wysłany przez Dioklecjana do Egiptu. Ma się tam dowiedzieć czegoś więcej o faworycie, a zarazem kochanku cesarza Hadiarna - Antinousie i jego zagadkowej śmierci. Hadiarn po śmierci Antionusa wybudował mu świątynię i uczynił z niego boga, jednak o jego tajemniczej śmierci zaczęły krążyć legendy. Eliusz przybywa do Egiptu, ale kapłani i urzędnicy nie są zbyt chętni w udzielaniu informacji. Spotyka tam również swoją dawną miłość z czasów, kiedy był żołnierzem. Tymczasem zdarzają się tajemnicze morderstwa, wypadki, a sam Eliusz prawie nie traci życia nad brzegiem Nilu. Urzędnicy za wszelką cenę chcą pojmać mordercę, a oskarżenie pada na złodziei wody.  Następnie trop prowadzi Eliusza do willi Hadriana w Tibur...

Ben Pastor urodziła się we Włoszech, teraz od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. Udało jej się w mistrzowski sposób przedstawić realia, życie w starożytnym Egipcie i Rzymie. Opisy są tu bardzo precyzyjne, plastyczne, miałam wrażenie, że razem Eliuszem przemierzam kręte uliczki, zaglądam do sarkofagów, podziwiam piękno Nilu, ale i słyszę szczęk paszczy krokodyli tam pływających, stąpam po schodach willi Hadriana, oglądam mozaiki,  zachwycam się gwieździstym niebem i zburzonym morzem.

Poza tym w umiejętny sposób prowadzona fabuła, dużo wątków, nagłe zwroty akcji, barwni bohaterowie, dyskretny wątek miłosny i zaskakujące zakończenie sprawia, że powieść zaspokoi wiele gustów. A kim był tytułowy złodziej wody? - tego nie zdradzę...

I jeszcze  parę słów o wydaniu. Jak zwykle w Rebis, na wysokim poziomie. Papier perfekcyjny, twarda oprawa z tłoczonymi literami, uzupełniona piękną ilustracją z przodu okładki, przedstawiającą Antinousa pięknie współgra z treścią. Patrząc na samą okładkę od razu przenosimy się do roku 304 i krążymy między piramidami. Ktoś ma ochotę się przenieść?

Komentarze

  1. Okej, co prawda książki nie znam, ale zainteresowała mnie Twoja recenzja. Okładka akurat niespecjalnie mnie przyciąga jednak. Może sięgnę, jeśli będę miała okazję.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce, ale skoro polecasz, to czemu nie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że mam ochotę się przenieść :) dlatego na pewno przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sensacja w wydaniu starożytnym - bardzo chętnie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

popularne posty