"Sejf" Tomasz Sekielski
Wydawnictwo: Rebis
premiera: 06.11.2012r.
oprawa: broszurowa klejona ze skrzydełkami
format: 135 x 215
liczba stron: 344
premiera: 06.11.2012r.
oprawa: broszurowa klejona ze skrzydełkami
format: 135 x 215
liczba stron: 344
Elektryzujący thriller! - tak wydawnictwo zapowiada
debiutującą książkę Tomasza Sekielskiego. I istotnie wszystko zaczyna się w
klimatach skandynawskiego kryminału. W małej wiosce na Podlasiu zostają
wyłowione zwłoki bez twarzy. Było to dość niezwykłe odkrycie. Bowiem na co
dzień policja zajmowała się tam drobnymi wykroczeniami. Złodzieje, dealerzy narkotyków, awantury
domowe oraz okolicznościowe festyny, które kończyły się w najgorszym wypadku na mordobiciu - tym parali
się policjanci. Morderstwo należało więc tu do rzadkości. Dlatego inspektora
Waldemara Darskiego początkowo nie zdziwił fakt, że śledztwem od razu zajęła
się Agencja Wywiadu.
W między czasie poznajemy inne wątki. Zdegradowany redaktor
Artur Solski dostaje zlecenie od szefa na zrobienie na Podlasiu reportażu o
szpetuchach, kobietach, które jak wieść gminna niesie - uzdrawiają. Zbieg
okoliczności sprawia, że Solski wraz z operatorem są świadkami wyławiania zwłok
przez policję, a to już przecież lepszy temat, niż stare wiedźmy. Kolejny wątek
to tragiczna śmierć jednego z saperów, stacjonujących w Iraku - kapitana
Roberta Kaliskiego. W kraju została jego żona-Anna i rodzice. Przyjaciel męża
przywozi Annie tajemnicze pudełeczko z rodzinną pamiątka, kartą ze zajęciami
oraz zadedykowanym wierszem. To daje Annie do myślenia, że tą przesyłką mąż chciał
jej coś przekazać - tak jak by wiedział, że zginie. Jednak to dopiero początek
serii morderstw i dziwnych wydarzeń, które sięgać będą szczytów władzy. Wkrótce
wszystkie te wątki zaczynają się układać w jedną całość. Na jaw wyjdzie
tajemniczy spisek, w który zamieszani będą pracownicy Agencji Wywiadu. A tu już
się ocieramy o sprawy związane z bezpieczeństwem państwa.
Całość czyta się dość szybko i czytelnik zostaje wciągnięty w
misternie uknutą intrygę. Praca w telewizji, robienie reportaży i w ogóle
praktyka dziennikarska jak najbardziej się autorowi przydała. Widać, ze pan
Sekielski zna świetnie środowisko i nie są obce mu dylematy, z jakimi muszą się
zmierzyć dziennikarze - z jednej strony chcą schlebiać najniższym gustom
odbiorców, a z drugiej mają poczucie
misji i robienia rzeczy bardziej ambitnych, ważnych. Ale coraz częściej niestety
zwycięża właśnie tania sensacja i emocje, a nie rzetelnie dziennikarstwo. Z
takimi problemami boryka się jeden z jego bohaterów - Artur Solski. I jak autor twierdzi w wywiadzie:
"Solski jest zlepkiem kilku postaci, które poznałem
albo o których słyszałem. Nie jest to portret jednej konkretnej osoby. Choć
pewnie ludzie z branży będą się doszukiwać rozmaitych podobieństw". Ja doszukiwać się nie
będę, bo nie to tutaj jest najważniejsze, chociaż niektóre inne nazwy, na przykład
Obywatelskie Porozumienie Patriotyczne jednoznacznie sugeruje rzeczywistą partię.
Podsumowując - debiut pana Sekielskiego zrobił na mnie
wrażenie. Książka wciąga od pierwszych stron. Wielki plus za dygresje związane
z Napoleonem. To mi się podobało. Choć są pewne mankamenty. Duża liczba postaci
i dość rozbudowane wątki z nimi związane trochę rozmazują fabułę. Tak naprawdę,
każdy z bohaterów mógłby być główną postacią. Wątku z Darskim i Solskim jest oczywiście
najwięcej, ale zabrakło mi wykreowania któreś z tych postaci bardziej wyraziście.
Tak, żeby czytelnik identyfikował się z nim, lubił go lub nie. A tak
bohaterowie pozostają obojętni. Mam nadzieję, że w następnej książce portret psychologiczny
bohaterów, a szczególnie głównego, będzie już bardziej dopracowany.
Mam również nadzieję, że cała fabuła jest istotnie wytworem wyobraźni
autora. Że nie wszyscy ludzie, szczególnie ci na najwyższym szczeblu władzy, są tacy
bezwzględni i cyniczni, że oprócz własnych interesów myślą też czasami o innych.
Po przeczytaniu "Sejfu" trudno w to uwierzyć, jakaś tam iskierka
zawsze jednak zostaje, tak jak mówi jeden z bohaterów: "Oto Polska
właśnie. Jakoś to będzie". [str.160]
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.
Nie wiedziałam, że Sekielski napisał powieść. Jestem zaciekawiona i na razie drobne mankamenty mnie nie odstraszają :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, nazwisko z pewnością przyciągnie ciekawskich. Ja czekam z utęsknieniem na polski kryminał (lub thriller)równie dobry jak Ziarna prawdy Miłoszewskiego:)
OdpowiedzUsuńO, ja również nie wiedziała, że Sekielski napisał książkę. Raczej sceptycznie podchodzę do literatury napisanej przez znane osobistości. Tyle kiepskich książek tego typu ujrzało światło dzienne, że strach po nie sięgać. Dzięki twojej recenzji, bardzo rzetelnej, ciekawej i wyczerpującej, z ciekawością sięgnę po tę lekturę. Dużym atutem jest dla mnie poruszanie się bohaterów w światku dziennikarskim. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja , a autor również interesujący :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, aż pojawi się w bibliotece.
OdpowiedzUsuńThrillery to coś dla mnie! Lubię sięgać po książki z tego gatunku. Zatem będę wyglądać książki w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dzisiaj się dowiedziałam, że Sekielski napisał książkę i od razu wpadłam na Twoją recenzję, teraz nabrałam chęci na czytanie :)
OdpowiedzUsuńWitaj! Nominowałam Twego bloga w Liebster Award:
OdpowiedzUsuńhttp://luincaerherbata.blogspot.com/2012/11/liebster-award.html
Thrillery kocham, ale czy ten przypadłby mi do gustu? nie dowiem się jak nie sprawdzę. :)
OdpowiedzUsuń