„Mój przyjaciel dron” Maciej Adamiec
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literatura
Seria Wydawnictwa Literatura „To lubię” jest skierowana dla dzieci w wieku 9–12
lat, które lubią się i pośmiać, i wzruszyć. Obyczajowe powieści najlepszych
polskich pisarzy, znających dzieciaki na wylot, ukazują codzienne życie
rodzinne i szkolne ich rówieśników, tak bliskie młodym czytelnikom. W
styczniu ukazała się kolejna pozycja z tej serii „Mój przyjaciel dron”
autorstwa Macieja Adamca.
Fabuła jest dość prosta,
niezbyt trudna i mało skomplikowana. Dwaj chłopcy spotykają się na jednej sali
w szpitali. Jeden jest po urazie głowy, drugi choruje na SMA, czyli rdzeniowy
zanik mięśni i musi poruszać się na wózku. Między chłopcami Witkiem i Dawidem od
razu rodzi się więź porozumienia. Mimo odmiennych statusów materialnych, predyspozycji
fizycznych oraz drobnej różnicy wieku okazuje się, że przyjaźń nie ma barier.
Chłopcy zaczynają
spędzać ze sobą czas, choć rzadko mają okazję do spotkań. A wszystko za sprawą supernowoczesnego
drona z kamerą na podczerwień. Witek zastaje wplątany w gangsterskie
porachunki. Przyjaciele postanawiają przeprowadzić śmiałą akcję zwiadowczą.
Mózgiem całej operacji jest Dawid, który nawiguje drona z centrum dowodzenia,
czyli swojego pokoju. Natomiast Witek jest wykonawcą wszystkich zadań i dzięki dużej
sprawności fizycznej przychodzi mu to z łatwością. To piękny przykład na to,
jak w przyjaźni można się uzupełniać.
Ogólnie cała
historia – choć krótka i delikatnie naciągana – daje młodemu czytelnikowi wiele
do myślenia. Po pierwsze – ukazanie chłopca z niepełnosprawnością jeżdżącego na
wózku jako osobę, która świetnie sobie radzi. Do drugie – problemy rodzinne, z jakimi
boryka się Witek i również Dawid (brak ojca w domu) są niestety dość częste.
Tym samym ich dylematy nie są czytelnikowi obce. No i jeszcze zainteresowania
chłopców w temacie nowinek technologicznych niewątpliwe przyciągnąć może uwagę.
Dużym plusem jest wątek przygodowy, pościgi rowerowe, skakanie po dachach,
wspinanie się po drzewach, śledzenie i
ucieczka przed gangsterami. To z pewnością dodaje pikanterii opowieści i
spodoba się chłopcom.
Polecam. Być może
lektura bardziej przypadnie do gustu chłopcom, ale nadje się świetnie na lekcje
wychowawcze i ogólnie do poczytania dzieciom.
Komentarze
Prześlij komentarz