„Kobiety, które czują za bardzo” Katarzyna Kucewicz


Wydawnictwo: Rebis
data wydania: 23 lutego 2021 r.
oprawa: całopapierowa
liczba stron: 296



„Wrażliwość przechodzi dzisiaj rewolucję. Cecha ta, jeszcze niedawno uważana za oznakę niedojrzałości i egzaltacji, rozumiana jest już znacznie szerzej - jako wyjątkowy dar czucia więcej i głębiej. Wyciąga się ją z dna szafy, zachęcając, by się wreszcie nie wstydzić i zacząć szanować jej żywą obecność. Być wrażliwą oznacza być skontaktowaną ze swoimi emocjami, nawet tymi nieznośnymi jak wstyd. Ale też odważną, bo okazanie jej w czasach tak mało wrażliwych jest aktem pewności siebie, wysokiego poczucia własnej wartości”.

Pani Katarzyna Kucewicz jest psycholożką i psychoterapeutką od lat pracującą z osobami, które czują za bardzo. Doradza kobietom jak mogą o siebie dbać i czerpać siłę z posiadania tej wyjątkowej cechy osobowości. W książce „Kobiety, które czują za bardzo” wykorzystuje teorie dr Elaine Aron i często nawiązuje do jej badań. Widać tu też wpływ Stefanie Stahl i koncepcji Dziecka Cienia i Dziecka Słońca.

Pisząc tę książkę autorka spotkała się z opiniami kwestionującymi istnienie wysokiej wrażliwości, jako odrębnej cechy charakteru. Przeciwnicy twierdzą, że skoro wrażliwość nie została wpisana do żadnego rejestru chorób i zaburzeń, to może jest wymysłem i próbą usprawiedliwienia ludzkiej słabości, po prostu histerią.

Wrażliwość to cecha, która powstała niezależnie od woli, ale odpowiednio traktowana - zaopiekowania, wzmacniana lub odrzucana może się stosownie odpłacić. Będzie kierować życie w stronę pięknych sytuacji albo umęczenia i frustracji. Jednak wiedza o niej jest pierwszym krokiem do zaakcentowania tej cechy.

Bardzo podobał mi się rozdział o przybieraniu różnych masek, aby ową wrażliwość ukryć lub stłumić. Pozornie są to strategie radzenia sobie w świecie mało wrażliwym z wysoką wrażliwością. Tak naprawdę ukrywanie wrażliwości i zakładanie masek zaczyna się już w wieku dziecięcym. Dzieci szybko uczą się, jakie zachowania się nagradzane, a jakie karane. I w ten sposób maluchy wymyślają dla siebie role, taki „sposób na przetrwanie i uzyskanie miłości, akceptacji i poczucia przynależności”. We wczesnym dzieciństwie są to procesy nieświadome, lecz bardzo intensywne. Grzeczna dziewczynka, prymuska, słodki aniołek, smutna zgrywuska, mała królowa śniegu czy buntowniczka. Z dużym niepokojem i smutkiem psycholożka te typy zachowań rozpoznaje. Jednocześnie podkreśla wniosek dr Elaine Aron, która „wyraźnie sprzeciwia się wtłaczaniu wysokiej wrażliwości w określone ramy”. Wrażliwość to odmienna cecha, która pojawia się zarówno u pogodnych ekstrawertyków, „królowych imprez”, jak u posępnych introwertyków. Zatem osoby wysoko wrażliwe to nie tylko płaczliwe i nieśmiałe histeryczki, to również przebojowe kobiety, które codziennie zamieszczają relacje na Instagramie.

Moje wielkie uznanie dla pani Katarzyny za to, że pochyliła się nad osobami, które borykają się z problemami natury emocjonalnej wynikającymi z czterech głównych powodów: przestymulowania, niskiej samooceny, nadmiernych reakcji emocjonalnych i braku odporności na krytykę. Praca nad tymi obszarami może przyczynić się do poprawy jakości życia osób zmagających się z wysoką wrażliwością. A ta książka jest z pewnością dużym krokiem do lepszego samopoczucia i zakceptowania siebie. 

Bardzo się cieszę, że powstała taka książka i tak, jak autorka założyła, „odbyłam osobistą wędrówkę, która pomogła uporządkować mi w sobie cechę wysokiej wrażliwości”. I mam nadzieję, że ta cecha będzie mi służyła, a nie prowadziła do przekleństwa. Na koniec zdanie innej mentorki, pomysłodawczyni projektu „Sexy zaczyna się w głowie”, pani Karoliny Cwaliny-Stępniak - „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w sukcesie”. Otóż to!


Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.


Komentarze

popularne posty