„Rytuał babiloński” Tom Knox
Wydawnictwo: Rebis
data wydania: 18 czerwca 2013
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.
data wydania: 18 czerwca 2013
tłumaczenie: Maciej Szymański
tytuł oryginału: The Babilon Rite
data wydania: 18 czerwca 2013
liczba stron: 416
Zakon o surowych regułach,
skupiających krzepkich mnichów-wojowników, których zadaniem było chronienie
pielgrzymów - nawet za cenę życia - przed zagrożeniem ze strony bandytów i
wrogo nastawionych muzułmanów to oczywiście templariusze, inaczej Zakon Ubogich
Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona. O zakonie można by napisać nie jedną
książkę, od marszu templariuszy ku potędze, o dwudziestu tysiącach członków u
szczytu chwały zakonu, o wpływach tej potężnej organizacji obejmującej całą
Europę, aż do dramatyczny upadek zakonu. Jeden z tych motywów wykorzystał Tomy
Knox w swojej najnowszej powieści. Tym motywem - jak nie trudno się domyślić -
jest ukryty skarb - ponieważ bogactwo zawsze kusiło. Z drugiej strony -
podobno, gdy ktoś zaczyna mówić o templariuszach - to znak, że odchodzi od
zmysłów.
Chyba coś w tym jest. Pentagramy.
Kolumny. Inicjacja zakonna. Tajemnicze zagadki mogą stać się obsesją. Tomy Knox
czerpie wiec inspirację z wielu autentycznych źródeł historycznych, archeologicznych, kulturowych i łączy to z fikcją literacką. Ale może trochę o fabule, która
toczy się tu wielotorowo. Najpierw jesteśmy świadkiem samobójstwa profesora
historii, który zostawił intrygującą wskazówkę o ukrytym skarbie templariuszy.
Równolegle przenosiły się do Peru, gdzie amerykańska antropolog prowadzi
badania na temat rytuałów prekolumbijskiej kultury Moche. Zagłębia się w jedną
z największych peruwiańskich zagadek, odnajduje na początku naczynia ceramiczne
utrwalające erotyczne perwersje. Seks ze zwierzętami. Seks ze zmarłymi. Seks
między szkieletami. Tym samym zbudziła śpiących bogów Moche, którzy zaczynają
ją prześladować. Tak więc metafora, żart, czy jednak wyraz fantazji, rodzaj
mitologii?
Tymczasem w Europie trwa śledztwo
związane z plagą tajemniczych samobójstw. Młodzi, bogaci ludzie odbierają sobie
życie poprzez odcięcie stóp, rąk lub głowy. Trop w śledztwie prowadzi do miejsc
związanych z templariuszami i cywilizacją prekolumbijska, czyli kulturą Moche.
Kultura ta rozkwitła na pustyniach w północnej części Peru między V a IX
wiekiem naszej ery i jest uważana za najdziwaczniejszą ze wszystkich znanych
cywilizacji prekolumbijskich. Najbardziej skomplikowany i okrutny rytuał zwany
Ceremonią Ofiary. A sam członkowie ludu byli perwersyjni, zboczeni, występni,
szaleni, po prostu źli.
Jak na cechy gatunkowe thrillera –
dreszczyk emocji, napięcie, niepewność, tajemniczość,
śmiertelne niebezpieczeństwo i obrona dobra – „Rytuał babiloński” wszystkie te właściwości
posiada, Czyta się szybo, a fabuła niesamowicie wciąga. Kto więc jest fanem
tego gatunku z pewnością nie będzie zawiedziony. Jedynie czego mogę się
przyczepić, to wydaje mi się, że autor przesadził z epatowaniem scenami o charakterze makabryczno-erotycznym. Pewne opisy mógłby sobie darować. Miałam wrażenie, że
wyszedł z założenia, że im więcej perwersji i seksu, tym lepiej. Cóż, tu można
się spierać. Nie mniej jednak, to idealna pozycja na zbliżające się wakacje.
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.
Nie zgodzę się z tobą z epatowaniem scenami makabryczno - erotycznymi. Poczytałam trochę o kulturze Mochica i oni rzeczywiście byli dość mocno skupieni na rytuałach pogrzebowych i w nieco mniejszym stopniu seksualnych, autor trochę to wszystko wyolbrzymił na potrzeby książki, ale uważam, że miało to swoje uzasadnienie w treści.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście -może na potrzeby książki i fabuły, ale wydaje mi się, że trochę niepotrzebnie ubarwił pewne szczegoły, uwypuklił, skupiając się wlaśnie w większym stopinu na rytuałach erotycznych.
UsuńJakoś przeboleję tę makabrę łamaną przez seks :D Wyciągając średnią z opinii twojej i mojej przedmówczyni dochodzę do wniosku, że taka lektura byłaby ciekawym doświadczeniem i całkiem atrakcyjnym sposobem na spędzenie niejednego popołudnia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Fakt, warta uwagi i ciekawy sposób na spędzenie popołudnia, mimo tej makabry ;)
UsuńKsiążka czeka na mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że dam szansę tej lekturze. Lubię takie klimaty o poszukiwaniu skarbów dawnych kultur, więc książka w sam raz dla mnie. Trochę mnie zniechęca epatowanie seksem, o którym piszesz, ale dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Chcę chcę, bardzo chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/
W tym momencie stwierdzam, że muszę tę książkę przeczytać. Koniecznie!
OdpowiedzUsuńZapowiada się intrygująco.
OdpowiedzUsuń