"Książę mgły" Carlos Ruiz Zafon

"Pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek wraca zawsze pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu."
"...zdołał dostrzec w jej oczach mgiełkę smutku i ów dziwny blask..."
"Dziękuję za pokrzepiającą dawkę optymizmu"
"Złych wspomnień nie musisz brać ze sobą. I bez tego będą cię prześladować"
"Chłopak o przenikliwych zielonych oczach"
"Każda rzecz ma swoją dobrą stronę"
"...w tle hipnotyzująca melodia z karuzeli, która zdawała się kręcić gdzieś daleko, bardzo daleko."
"Czas nie istnieje, dlatego nie należy go tracić."
"Każdy z nas ma jakieś życzenie, i to nie jedno, a tysiące. A życie nader rzadko daje nam sposobność ich urzeczywistnienia."
"A nie ma potężniejszej siły niż obietnica..."
"Zrozumiał, że padł ofiarą jakiejś sztuczki, makabrycznej manipulacji swymi własnymi lękami."
"...niczym antidotum racjonalności na wszystkie pojawiające się zagadki."
To tylko namiastka, bo można wypisać o wiele więcej. A poza tym to uwielbiam mgłę i tak jak Max - deszcz. Uwielbiam wsłuchiwać się w bębniące o dach i szyby krople deszczu, lubię deszcz i szum spływającej rynnami wody. Uwielbiam... I nie będę też ukrywać, ale na koniec, przy czytaniu, uroniłam łezkę. I jeszcze jedno przerażają mnie czarne koty, a może intrygują? Sama już nie wiem...
Mam w planach i pewnie niedługo przeczytam ;)
OdpowiedzUsuń'Zainteresiłaś" mnie :D
OdpowiedzUsuńczeka na mnie na mojej półce :)
OdpowiedzUsuń