„Charlie i fabryka czekolady” Roald Dahl
Wydawnictwo: Znak
wydanie: 26 stycznia 2015r.
pierwsze wydanie oryginału: 1964
tłumaczenie: Magda
Heydel
tytuł oryginału:
Charlie and the Chocolate factory
okładka: twarda
liczba stron: 304
W tej książce występuje piątka dzieci:
Augustus Gloop, który jest łakomczuchem,
Veruca Salt, która jest rozpieszczana przez
rodziców,
Violet Beauregarde, która bezustanne żuje
gumę,
Mike Teavee, który nie odrywa się od
telewizora,
oraz
Charlie Bucket, który jest bohaterem.
Mały Charlie Bucket mieszka w niedużym domku
na skraju wielkiego miasta. Jego rodzina składa się z sześciu osób: dziadek Joe
i babcia Josephine, dziadek George i babcia Georgina, mama i tato. Domek był
zdecydowanie za mały dla tylu osób i wszystkim mieszkało się w nim bardzo
niewygodnie. Z całej rodziny pracował tylko pan Bucket. W fabryce pasty do
zębów siedział przy taśmie i umieszczał nakrętki na napełnionych wcześniej
tubkach. Takie osoby nigdy jednak nie dostają dużej pensji, nawet więc gdy pan
Bucket się wytężał, nawet gdy umieszczał nakrętki najszybciej jak potrafił, i
tak nigdy nie starczało pieniędzy, żeby kupić choć połowę rzeczy potrzebnych
dla tak dużej rodziny. Nawet porządne jedzenie. Codziennie jedli chleb z
margaryną na śniadanie, gotowane ziemniaki i kapustą na obiad, a kapuśniak na
kolację. W niedzielę było odrobinę lepiej i wszyscy niecierpliwie jej
wyczekiwali - chociaż bowiem potrawy były takie same, to każdy mógł dostać
dokładkę.
Codziennie rano, idąc do szkoły przechodził
obok piętrzących się na wystawach tabliczek czekolady. Mógł sobie o niej
jedynie pomarzyć, ponieważ ona czekoladę jadł raz na rok, w dniu swoich
urodzin. Poza tym z jego okna rozpościerał się widok właśnie na fabrykę
czekolady pana Wonki. Pewnego dnia wielki twórca postanawia udostępnić swoją
fabrykę dzieciom. W opakowaniach smakołyków ukrył 5 złotych kuponów, które
uprawniały do wejścia za bramy magicznego czekoladowego królestwa. Charlie
szczęśliwym trafem znajduje kupon i spotyka samego pana Wonkę. To oczywiście
dopiero początek pysznej, czekoladowej przygodny naszego bohatera. Charlie ma
okazję zobaczyć świat, gdzie płynie czekoladowa rzeka, którą można przepłynąć
landrynkową łodzią. Rośliny tam zrobione są ze słodyczy, a guma do żucia ma
smak trzydaniowego obiadu. A poza tym pracują tam przemiłe stworzenia,
Umpa-Lumpasi.
Urocza i ciepła to książka. Bardzo
wartościowa. W prosty sposób mówi o poważnych sprawach. Choć postacie są nieco
uproszczone, przedstawione schematycznie jak w baśniach, wcale nie odbiera to
uroku bohaterom. To jedna z tych lektur, od których zaczyna się pasja
czytelnicza. Nie sposób tu pominąć również wspaniałych ilustracji, które
dopełniają treść książki. Quentin Blake - ilustrator większości książek Roalda
Dahla doskonale rozumiał przekaz myśli pisarza. Dlatego idealnie udało się
tutaj połączyć słowo i obraz.
Bardzo chętnie przeczytam, lata temu oglądałam jedynie film, ale pamiętam go jak przez mgłę :)
OdpowiedzUsuń