Przejdź do głównej zawartości

„Najmroczniejsza ciemność” Carin Gerhardsen


Wydawnictwo: Rebis
wydanie: 2013
przekład: Robert Kędzierski, Anna Krochmal
format:125 x 195
oprawa: broszurowa klejona
liczba stron: 394




Debiut Carin Gerhardsen "Domek z piernika" zmroził mi krew w żyłach, dlatego podobnych wrażeń oczekiwałam po najnowszej książce autorki. Jesteśmy w Szwecji i ponowie spotykamy komisarza Sjöberga z policji w Hammarby.  Tym razem Conny Sjöberg będzie musiał rozwiązać kilka spraw.

Najpierw dochodzi do morderstwa młodej dziewczyny na promie płynącym do Finlandii. W niedługim czasie w parku zostaje znaleziona kolejna kobieta i wycieńczone niemowlę. I gdzieś w zamkniętym mieszkaniu obudzi się sama trzyletnia dziewczynka-Hanna. Ponadto pojawia się jeszcze motyw policjantki - jej traumatycznych przeżyć i przepychanek na szczeblach kariery. Z pozoru kilka odmiennych wątków. Mamy tu do czynienia z odrębnymi opowieściami - historia dwóch sióstr z patologicznej rodziny, przeżycia młodego chłopaka wykorzystywanego seksualnie przez ojca (ulubiony motyw skandynawskich kryminałach - molestowanie) oraz perypetie małżeństwa z Sjöberga, jego żony i piątki dzieci. Te odmienne historie zaczynają się jednak splatać.

Biorąc pod uwagę inne skandynawskie kryminały, ten nie jest przesiąknięty brutalnością. Autorka skupia się - zresztą tak jak i w poprzedniej książce - na psychice bohaterów. Drąży motywy, próbuje dociec zachowań, wnikliwie bada przyczyny. Wynika to pewnie z jej macierzystego zawodu – jest matematykiem, więc umysł analityczny tu przeważa. Przerażające były opisy myśli dziewczynki samej w domu. Dzięki temu mamy do czynienia z niestereotypowym kryminałem ze Skandynawii, dlatego warty jest jak najbardziej uwagi. Samo już motto mrozi krew w żyłach:

Znalazłem najmroczniejszą ciemność,
która żyje, czuje rozkosz i cierpi
pod splecionym kobiercem traw,
która czołga się, pełza i wije,
i chwyta, i zabija, i zjada, 
i płodzi, i umiera, by żyć
odrodzona w przyszlości na nowo...


 Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Rebis za co bardzo dziękuję.

Komentarze

  1. Brutalność i sex to tematy, których nie szukam w książkach, ale problemy obyczajowo - psychologiczne sa mile widziane w mojej bibliotece. Zainteresowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam Domek z piernika i ledwo dobrnęłam do końca. Pomysł na fabułę dobry, ale samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Jeżeli chodzi o stronę psychologiczną, owszem jest dość mocną stroną książki, ale bardziej podoba mi się portret psychologiczny postaci w wykonaniu Edwardsona. Dlatego za Najmroczniejszą ciemność nawet się nie zabieram.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie "Domek z piernika" się podobał, bardziej nawet niż ta książka. Atutem z pewnością jest to, że nie ma tu brutalności i sadyzmu, co jest bardzo powszechne w skandynawskich kryminałach. Ale zgodzę się z Tobą, że fabuła mogłaby być lepiej dopracowana.

      Usuń
  3. Niestereotypowy kryminał ze Szwecji, to już jest wartość sama w sobie i - prawdziwa sztuka:) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawie każdy kryminał ze Skandynawii wzbudza moje zainteresowanie, więc i ta książka nie jest wyjątkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już sama okładka zwróciła moją uwagę a co dopiero Twoja recenzja! Muszę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Krążę wokół skandynawskich kryminałów, ale jeszcze żadnego nie ruszyłam - jak tylko znajdę trochę czasu, biorę się za tę literaturę. I powieści Carin zapisuję na listę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skandynawskie klimaty to jednak nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie