Przejdź do głównej zawartości

„Letnie kłamstwa” Bernhard Schlink

Wydawnictwo: Muza
wydanie: 2012
oprawa: broszurowa
format: 14,5 x 20,5 cm
liczba stron: 224




Kłamstwo - to coś niezgodnego z rzeczywistością, co mówimy z zamiarem wprowadzenia kogoś w błąd. 
„Nie okłamujcie się nawzajem”- Kol 3,9.
„Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim”- Ef 4,25.  „Kłamstwa się strzec będziesz” - Wj 23,7. Tak mówi Biblia. Czy istnieje jakaś dyspensa od tego? Czy istnieje kłamstwo w dobrej wierze? 

Bernhard Schlink autor „Lektora” serwuje nam siedem różnych współczesnych historii na temat więzi międzyludzkich, w których nieodłącznie pojawia się pewna doza kłamstwa. 

Jak ma się zachować mąż, ojciec, dziadek, gdy dowiaduje się, że pozostało mu parę miesięcy życia? Czy powiedzieć o wszystkim rodzinie, czy pozostawić ich w nieświadomości? Czy żona nie ma prawa do uczestnictwa w jego cierpieniu, czy lepiej jej tego oszczędzić? Jak ma się zachować mężczyzna, gdy dowiaduje się, że jego partnerka przeszukuje mu biurko, sprawdza połączenia w telefonie, czyta jego mejle, gdy sam wie, że nie ma czystego sumienia. Co czuje tak kobieta, skąd bierze się u niej ten brak zaufania?

A kochający mąż i ojciec, niespełniony pisarz, który za wszelką cenę chce zatrzymać swoją żonę-też pisarkę w domu, nie pozwalając jej uczestniczyć w spotkaniach autorskich, w premierach jej książek, tylko dlatego, że cudownie i sielsko toczyło im się życie na wsi z dala do wielkiego miasta. Czy można żyć z takim mężczyzną, który chce od kobiety tylko tego, aby była w domu, bo na więcej nie pozwala mu zazdrość?

Bernhard Schlink tworzy świetne sylwetki psychologiczne swoich bohaterów, nie ocenia ich jednak, a raczej  chłodnym obiektywizmem sprawia, że te historie nas dotykają, skłaniają nas do zastanowienia się, do refleksji. Czy rzeczywiście zawsze kłamstwo jest złe, a prawda niesie samo dobro? Przypomniał mi się od razu dramat Ibsena Dzika kaczka”, gdzie autor pokazał siłę prawdy i kłamstwa jednocześnie. Lecz, o ironio, to właśnie prawda krzywdzi, podczas, gdy kłamstwo wprowadza spokój i miłość do rodziny. Czasami prawda jest źródłem cierpienia. 

Czy więc kłamstwo może być czasem usprawiedliwione? „Jeśli spotkasz prawdę, która przyprawia cię o cierpienie , to nie ona sama jest przyczyną twojej męki, lecz to, do czego się odnosi. I zawsze cię wyzwala. (...) Czy prawda wyzwala? Może jest odwrotnie...” [str. 65]

„Kochanie nic ci nie mówiłem, bo nie chciałem się martwić, ranić”. A czy to jest w porządku? A czy przemilczenie czegoś lub powiedzenie półprawdy jest też kłamstwem? Kłamstewko, bałamuctwo, blaga, blagierstwo, łgarstwo, bajer, bujda, bujda na resorach, oszukaństwo, lipa, pic na wodę - zwał jak zwał - zawsze pozostaje po prostu KŁAMSTWEM. Jednak cena kłamstwa i prawdy bywa różna.

Poruszająca, uniwersalna i głęboko refleksyjna pozycja. Gorąco polecam!




  Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Muza

Komentarze

  1. Świetny temat na książkę, mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka wydaje mi się nieco pretensjonalna, ale książka zapowiada się interesująco. I po "Lektorze" bardzo chętnie sięgnę po kolejne dzieło Schlinka:) Dzięki za polecenie, na pewno nie ominę "Letnich kłamstw" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie jestem po przeczytaniu "Lektora" i zbieram się by napisać o swoich wrażeniach .Jestem pod wrażeniem tej książki i będę szukać jego pozostałych książek, gdyż jest to doskonała Literatura .

    OdpowiedzUsuń
  4. Po lekturze "Lektora" sięgnęłam po "Powrót do domu" i zniechęciłam się powtarzalnością wątków. Tutaj zda się, że jest inaczej, więc zafunduję sobie powrót do prozy Schlinka. Zawsze stoję na stanowisku, że wszystko może być czarne lub białe, tylko my to czasem komplikujemy. Jeśli nie mogę powiedzieć prawdy, to milczę, ale kłamać nie mogę. Oj, przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. To bardzo ciekawy problem moralny i ciekawy temat na książkę. Sama zostałam ostatnio postawiona przed podobnym dylematem, jak pierwszy z bohaterów, czy o podejrzeniu poważnej choroby mówić najbliższym, czy im tego oszczędzić. Trudno odpowiedzieć na tak postawione pytanie, dopóki samemu nie zostanie się postawionym przed takim dylematem, bo z jednej strony prawda cię wyzwoli, a z drugiej, czasami lepiej przemilczeć, aby nie zranić kogoś.

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, jaką intrygującą książkę znalazłaś! Czuję się zachęcona - bardzo sobie cenię książki podejmujące tak trudną i niejednoznaczną tematykę; coś czuję, że da mi w kość, ale z pewnością przeczytam!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka jak dla mnie zapowiada się świetnie. Lubię takie problematyczne i życiowe lektury. Z chęcią sięgnę po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przeczytać. Widziałam w nowościach tę książkę i również przykuła moją uwagę. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. brzmi doprawdy interesująco ^^
    zapamiętam tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  10. Może spróbuję:) [stulecieliteratury.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytała jeszcze tego autora, ale Twoja recenzja skłania, żeby jak najszybciej ten stan rzeczy zmienić.
    zapraszam do siebie http://mieedzykartkami.blogspot.com/
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę ją przeczytać. Wrzucam do pamięci

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się ciekawie! "Lektor" był, według mnie, rewelacyjny, dlatego chętnie zapoznam się z kolejną książką Schlinka.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie