Przejdź do głównej zawartości

"Dziwne losy Jane Eyre" Charlotte Brontë

tłumaczenie:  Teresa Świderska
wydanie: e-book


Siostry Brontë to z pewnością fenomen w literaturze. Każda z nich pisała inaczej. Dzisiaj nikt tak już nie pisze, dziewiętnastowieczne powieści posiadają klimat, któremu nie sposób się oprzeć. I niech się schowają wszyscy, którzy twierdzą, że jest to powieść przegadana, nudna, o wzniosłym tonie i patetycznych wartościach. Niech się schowają, bo właśnie takie powieści przywracają wiarę w miłość. Miłość opartą o solidny fundament, będącą źródłem satysfakcji, ponieważ mowa jest o miłości spełnionej, wzajemnej, zdolnej do poświęceń. Miłości, która wszystko przetrzyma, która wszystko znosi.

"Dziwne losy Jane Eyre" zauroczyły mnie i zafascynowały, choć nie tak bardzo jak "Wichrowe wzgórza" Emily. Wybacz Charlotte, ale wolę twoją siostrę. Jednak przed tobą również chylę czoła.

Rzędy równo ustawionych ławek, a przy nich stojące dziewczęta - prosto i bez ruchu, wszystkie ze sczesanymi gładko z czoła włosami, bez jednego widocznego loczka, w brązowych, wysoko zapiętych sukniach z wąskimi, białymi kołnierzykami przy szyi i płóciennymi sakiewkami, przywiązanymi z przodu u paska, a mającymi służyć za torebki do roboty; wszystkie nosiły wełniane pończochy i fabrykowane trzewiki, zapięte na mosiężne klamerki - to obraz typowej angielskiej surowej i bardzo rygorystycznej szkoły. Do takiej szkoły uczęszcza nasza bohaterka - Jane. I szczerze powiedziawszy ta część podobała mi się najbardziej i zrobiła na mnie wrażenie, wręcz poruszyła.

Jane to wszystko przetrzymuje i wieku 18 lat zostaje guwernantką dziewczynki - Adelki. Tam los już na zawsze połączył ją z panem Rochesterem. Więcej o fabule nie ma sensu pisać, nie chcę zdradzać wątków, tym którzy może jeszcze tego nie czytali. A skoro jesteśmy przy Edwardzie Rochestererze, to trochę bawiła mnie jedna rzecz. Czy naprawdę wszystkie kobiety w dziewiętnastowiecznej Anglii zwracały się do swoich mężów 'per pan', czy tylko Jane? Rozumiem, że te wszystkie konwenanse, pewne znaki czasów, ale lekka przesada, kiedy Jane głaszcząc po policzku Rochestera i siedząc na kolanach, mówi do niego 'pan'. I nie była to żadna gra wstępna, czy jakieś tam 'droczenie' się - po prostu chyba tak wypadło. O tempora, o mores!

Inna sprawa, że powieść praktycznie jest 'wyprana' z namiętności, żeby nie powiedzieć z seksu. Wiadomo, że po powieści obyczajowej nie spodziewałam się gorących scen erotycznych, ale tu się wszystko kończy na głaskaniu po policzku. A przy tak gorącym uczuciu, to się trochę gryzie. Gdzie ta burzliwość uczuć i powalająca namiętność z "Wichrowych wzgórz"? Na dodatek związek zostaje skonsumowany dopiero wtedy, gdy Rochester traci wzrok i rękę, czyli dla mężczyzny jak najbardziej dwa znaczące erotyczne atrybuty. A z reguły większość mężczyzn to wzrokowcy. Ale nie wnikam dalej.

Jednak na tym właśnie polega fenomen sióstr, choć pisały inaczej, razem się uzupełniały. Charlotte - w przeciwieństwie do Emily, która poddawała się otchłaniom namiętności - postawiała na szlachetność charakteru, na hartowanie w sobie takich cech, które pozwolą żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Jane uznaje za bluźniercze i niewłaściwe młodzieńcze zachowanie Rochestera, ale również zimną religijność St. Johna Riversa. Krytykuje też pokorną pobożność. Dlatego wiedzie skromne życie, wierząc w Boga, ale równocześnie wierząc w to, że życie na ziemskim padole również może być szczęśliwe. I to zostaje jej wynagrodzone.

Mimo, że nie powaliła mnie namiętność, to szalenie ciekawie się czytało "Dziwne losy Jane Eyre". Niesamowity i prawdziwy obraz epoki, surowy i posępny klimat Anglii, i wielki romans w tle. Cud - miód, po prostu KLASYKA przez wielkie K. Taki pokarm dla duszy, przywracający wiarę w prawdziwą miłość.

Komentarze

  1. Mam tę książkę na swojej liście i jak tylko nadarzy się okazja, na pewno przeczytam:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam coraz większą ochotę na tę książkę ;-) I pewnie niedługo się za nią zabiorę, ale póki co - leży i czeka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałam sobie umilić Nowy Rok i wypożyczyć lekturę, ale jak na złość wszystko wypożyczone i to w dwóch bibliotekach! Fenomen czy chochlik? Moje zniecierpliwienie rośnie :)
    Moc pozdrowień

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś to czytałam, jeszcze młoda i naiwna byłam. Z rozrzewnieniem wspominam tę pozycję, czytałam ją akurat, gdy miałam jakąś straszną chandrę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chcę przeczytać tą książkę ;) Klasykę uwielbiam, zwłaszcza te utwory, które powstały w XIX wieku ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie