Przejdź do głównej zawartości

"Słonecznikowa dziewczynka" Renata Opala

Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2011
Seria: Bajki zasypianki
Liczba stron: 136
Okładka: twarda
ISBN: 9788374376792

Bez zła prawdopodobnie nie byłoby dobra, bo nie potrafilibyśmy go dostrzec, podobnie jak nie umielibyśmy odróżnić dnia, gdyby nie było nocy.  
Walka dobra ze złem od zarania wieków była motywem w  literaturze. Opowiadania, legendy, mity, baśnie, powieści wykorzystują bardzo często ten motyw. Właśnie w baśniach poznajemy go najwcześniej, bo już od najmłodszych lat.    

"Słonecznikowa dziewczynka" jest klasyczną baśnią. Zawiera wszystkie elementy gatunkowe. Jest król, królowa, żyją sobie w Słonecznikowym Królestwie, wróżka, smok i dla kontrastu Królestwo Smutku ze złą królową i królem, czarownicą. To postacie. A fabuła też iście baśniowa.

Dawno, dawno temu w Królestwie Słonecznikowym zawsze świeciło słońce. Ciepły klimat pozwalał kwitnąć kwiatom, dlatego wszystkie dzieci otrzymywały imiona kwiatów, krzewów lub owoców. Dodatkowo rodzice wzbierając imię dla swojej pociechy sadzili w ogródku kwiat o takiej samej nazwie. Tak więc królestwo pełne było Róż, Dalii, Bratków, Storczyków, a grządki zapełnione prześlicznymi, kolorowymi roślinami. W dość niezwykłych okolicznościach pojawia się na świecie królewska córka - Mirabelka, czyli Słonecznikowa dziewczynka. Dorasta ona beztrosko, ciesząc się każdą chwilą.

Jednak na to przepełnione słońcem królestwo, nadciągną czarne chmury. Pewnego dnia Mirabelka zostaje porwana przez wysłanników Krainy Wiecznego Smutku.  Ale jak to zawsze w baśniach bywa, wszystko szczęśliwe się skończy. Zanim do tego dojdzie najpierw zwycięży dobro a zło zostanie ukaranie, pracowitość będzie nagrodzona a lenistwo potępione, czarownica okaże się dobrą wróżką, a Kraina Smutku wróci do swej dawnej postaci - Krainy Marzeń. Równie ciekawy jest watek science-fiction i wszechpotężnego robota ROBOTRONA oraz pochwała jedzenia owsianki.
    
Baśnie przekazują dziecku najważniejszą prawdę o życiu: to, że na świecie istnieje dobro i zło, a od indywidualnego człowieka zależy, jakiego wyboru dokona. Jeżeli wybierze dobro, czeka go nagroda, jeżeli zło - kara. Czy pomimo naiwności powyższego stwierdzenia, w głębi duszy nie wierzymy w tę prawdę? Czy nie kierujemy się nią w naszym życiu?


Bardzo ciepła, z moralem, przepełniona prawdami życiowymi, momentami nawet wzruszająca (chęć poświecenia swojego życia dla dziecka w przypadku królowej) opowieść, idealna bajka zasypianka. Brawa i uznanie dla Wydawnictwa Skrzat za wznowienie oraz przypomnienie baśni. Pierwsze wdanie było z roku 1988. Poszperałam trochę w necie i znalazłam okładkę z tego wydania. Chyba bardziej uroczą. 
 


Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Skrzat i portalu Sztukater.pl, za co bardzo dziękuję!
 

Komentarze

  1. Rany, jak ja żałuję, że nie jestem już małą dziewczynką! Mam tak zawsze, kiedy natykam się na równie piękne, magiczne baśnie:)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to fajnie od czasu do czasu poczuć się dzieckiem, a takie książeczki są świetnym pretekstem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kompletuję biblioteczkę wnusi. Nie pamiętam przywołanego wydania, a powinnam, ale wtedy kupno książki graniczyło z cudem, dlatego dzieci bazgrały po bukfarach. Z chęcią kupię, gdy spotkam.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też szukam książek z przesłaniem dla dzieci. Niestety moje urwisy (siostrzeńcy) lubią jedynie krwawe historie, lubią huk, hałas, chrzęst, bijatykę w bajkach. :(
    Ale często też nachodzi mnie taka myśl, iż jako dziecko uczono nas, że świat jest piękny a dobrzy ludzie otrzymują nagrodę, a źli karę, a tymczasem, to zawsze ci postępujący uczciwie i prawi dostają po ...miękkiej części ciała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Guciamal - właśnie, rożnie to bywa w życiu, ale przynajmniej w baśniach wszystko jest białe lub czarne; za dobre uczyni czeka nagroda, a za złe kara, mimo wszystko - ja w to wierzę...

    OdpowiedzUsuń
  6. W zasadzie ciężko teraz o porządną bajkę dla dziecka. Dobrze, ze ktoś podejmuje się recenzowania bajek, w zasadzie rzadko kto ma na to ochotę. Super! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie