Przejdź do głównej zawartości

„Tajemnica pani Ming” Éric-Emmanuel Schmitt


Wydawnictwo: Znak 
data wydania: 17.02.2014r.
tłumaczenie: Łukasz Müller
tytuł oryginału:Les Dix Enfants Que Madame Ming n'a Jamais Eus
oprawa: twarda
liczba stron: 80




W tej książce o pięknej, ciepłej, pastelowej okładce, pojawia się pewien dialog:
-Wśród kobiet, które poznałem, nie znalazłem matki dla swoich dzieci. 
-Niech pan lepiej powie, że kobiety, które pan poznał, nigdy nie zobaczyły w panu ojca.  [str. 40]
Toczy się on we współczesnych Chinach pomiędzy francuskim przemysłowcem wysłanym na delegacje a chińską babcią klozetową – panią Ming. Z punktu widzenia zwykłego człowieka jest to dość upokarzająca profesja, ale nie dla pani Ming, to pani Ming przywróciła jej pewną godność „siedziała niczym na tronie (…) wśród białych ceramicznych płytek i oślepiających neonów, w tej pachnącej jaśminem toalecie”. Takie wrażenie wywarła właśnie na francuskim przemysłowcu, który chciał na początku podszlifować swoją znajomość języka chińskiego. Nie spodziewał się jednak, że wdanie się w poufne rozmowy z babcią klozetową, gdzieś na końcu Chin, odmienią jego życie. 

Pani Ming uwielbiała opowiadać o swoich dzieciach, dziesięciorgu dzieciach dokładnie. Liczba pociech robi wrażenie, choć jest możliwa oczywiście. No chyba, że jesteśmy w Chinach, a ten kraj w roku 1977 wprowadził zakaz posiadania więcej niż jednego dziecka. Wszystko w celu ograniczenia przyrostu naturalnego. Zatem pani Ming i jej dzieci byłyby obarczone wieloma dolegliwościami prawnymi, przede wszystkim tzw. opłatami za obsługę. Jednak postawa pani Ming, jej opowieści o dzieciach oraz o sposobach obejścia „polityki planowania rodziny” wzbudza w francuskim przemysłowcu uznanie i niedowierzanie. Początkowo uważa, że babcia ma tendencję do ubarwiania rzeczywistości. Oszołomienie miesza się z nutką niepewności. Wkrótce męska toaleta stanie się dla niego swoistym azylem, a pięćdziesięcioletnia babcia klozetowa skarbnicą mądrości.

Schmitt znowu mnie zachwycił, urzekł i wzruszył. Na tak niewielu stronach - z właściwą sobie wrażliwością, a zarazem dojrzałością – potrafił dotknąć najskrytszych tajemnic ludzkiej duszy. Pani Ming rzuca chińskimi sentencjami jak z rękawa, gdzie większość nich jest zaczerpnięta z „Dialogów konfucjańskich”. Schmitt w bardzo umiejętny i wyważony sposób przekazał rozważania chińskiego filozofa. To jedna z tych pozycji, która otwiera oczy na sprawy oczywiste, ukazuje, w jaki sposób miłość macierzyńska, a potem ojcowska może rozświetlać duszę i ciało oraz to, że czasami dążenie do poznania prawdy wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem ani też osiągnięciem szczęścia, czy wyznaczonego celu. „Przekroczenie celu nie oznacza jego osiągnięcia”. [str. 12]
I na koniec cytat, który może nie jest oryginalny i zbyt wyszukany, a pięknie ujęty:
 
„…dlaczego ludzie nie znoszą prawdy? Po pierwsze dlatego, że prawda ich rozczarowuje. Po drugie dlatego, że prawda nie przynosi żadnych korzyści. Po trzecie dlatego, że prawda wcale nie sprawia wrażenia prawdziwej – większość kłamstw jest wręcz wymyślona. Po czwarte, że prawda rani”. [str. 61]
 
 Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu  Znak

Komentarze

  1. Czytałam i bardzo mi się podobała. Recenzję możesz przeczytać na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Schmitta powieści znam dwie i choć mi się podobały, to z jakiegoś powodu nie sięgnęłam po jego dalszą twórczość. Sama nie wiem dlaczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam podobnie, po "Małych zbrodniach małżeńskich oraz po "Oskarze..." jakoś nie ciągnęło mnie do niego, mimo, że te powieści bardzo mi się podobały. Dopiero "Ewangelia według Piłata" sprawiała, że Schmitta odkryłam na nowo :)

      Usuń
  3. Przekonałaś mnie do tej książki w 100% :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. już sama okładka ma w sobie coś przyciągającego, poza tym już dawno planowałam przeczytać jakąś książkę tego autora, bo jak na razie mam za sobą jedynie Oskara

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet gdybym Schmitta nie lubiła (czy też raczej jego twórczości), tekst i tak by mnie do przeczytania książki mocno skusił. Jakże ciekawa jestem tych chińskich sentencji... I w ogóle cała historia mocno mnie zaintrygowała. Ostatnio czytałam Trucicielkę tegoż autora. Dość ciekawa i zaskakująca mimo wszystko, Wkrótce pewnie ją zrecenzuję :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Schmitta do tej pory nie czytałam, aż wstyd się przyznać! Spotkałam wiele pozytywnych opinii na temat jego prozy, co stanowi niebywałą dla mnie zachętę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz tym bardziej muszę przeczytać "Tajemnicę pani Ming", zapowiada się świetnie. A ze swojej strony mogę szczerze polecić "Przypadek Adolfa H." E.E.Schmitta ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie