Przejdź do głównej zawartości

TYDZIEŃ Z LITERATURĄ DZIECIĘCĄ I MŁODZIEŻOWĄ „Nowe przygody Bolka i Lolka. Urodziny”





Wydawnictwo: Znak
data wydania: 7 listopad 2013r.
oprawa: twarada
liczba stron: 224




Jesienią 1963 roku w Bielsku-Białej zrealizowano pierwszy odcinek najsłynniejszej polskiej kreskówki o przygodach Bolka i Lolka. Wynika z tego, że chłopcy obchodzą 50. urodziny. Nie ma chyba dorosłej osoby, która nie patrzyłaby na niesfornych braci z sentymentem. Podbili oni serca milionów Polaków. Z okazji urodzin znani polscy pisarze: Marcin Wicha, Wojciech Bonowicz, Rafał Kosik, Anna Onichimowska, Bronisław Maj, Jerzy Illg oraz Leszek Talko napisali opowiadania o przygodach Bolka i Lolka.

Chłopcy w wersji animowanej  przeżywali przygody związane z bohaterami książek dla dzieci i młodzieży. W pierwszym odcinku pt. "Kusza", w reżyserii Władysława Nehrebeckiego, wcielają się w postać Wilhelma Tella. W 1973 twórcy filmu wprowadzili na życzenie żeńskiej części widowni nową postać – Tolę. Wszystkie bajki z Bolkiem i Lolkiem powstały w Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Przez 23 lata (1963–1986) nakręcono ponad 150 odcinków w 10 seriach oraz dwa filmy pełnometrażowe. Tyle historii - teraz skupmy się na książkowej wersji.

Chłopcy w wersji papierowej są już unowocześnieni. Oglądają telewizję, grają na laptopie, używają dyktafonu i o zgrozo - jedzą chipsy! Zamiast Toli - występuje Zuzia. Niby szczegół, ale jednak robi różnicę. Nie czytają więc książek i nie chcą wcielać się w bohaterów książkowych - pragną polecieć na Marsa i wziąć udział w telewizyjnym show. Nie marzą o tym, aby zostać kowbojami, rycerzami czy Robinsonem. A to już robi wielką różnicę. Pomysł z wydaniem książki  jak najbardziej trafny, gorzej z wykonaniem. O wiele bardziej wolę Bolka i Lolka w wersji animowanej, takiej jeszcze bez dialogów niż chłopców kłócących się o pilota do telewizora. Choć rozumiem, że ta wersja miała trafić do współczesnego odbiorcy, takiego, którego właśnie główną rozrywką jest oglądnie telewizji czy granie w gry komputerowe. Na szczęście całość rekompensuje wydanie, bo jak na urodzinową wersję przystało, jest przepięknie edytorsko przemyślane. Twarda oprawa, szycie, pozłacane litery na okładce i oczywiście cudowne ilustracje – takie jak w kreskówkach sprzed pięćdziesięciu lat. Można jedynie żałować, że Bolek i Lolek nie mają godnych sobie następców, a kino animowanie w Polsce praktycznie nie istnieje. Teraz to jeszcze półbiedy, kiedy to dziadkowie i rodzice pamiętają o takich postaciach. Gorzej za parę lat, bo jakie postacie nasze dzieci będą darzyć sentymentem? 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu  Znak

Komentarze

  1. Uwielbiam Bolka i Lolka! :) Pamiętam jak zawsze wyczekiwałam chwili, kiedy będę mogła obejrzeć bajkę z ich udziałem. Ehh, to były czasy.... :)
    Miło, że postawiono wznowić historię o Bolku i Lolku, jednak nie za bardzo uśmiecha mi się myśl o tym, że chłopcy kłócą się o pilota itp. Według mnie, to już nie to samo...

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, Bolek i Lolek! Należała im się taka książka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. A kogoś jeszcze cieszą animowane filmy? Sama dzisiaj siedziałam przed TV uśmiechając się, bo leciała moja ulubiona bajka - "Tajemnica Wiklinowej Zatoki" - 7letni brat nawet na nią nie spojrzał. Bolka i Lolka lubi. Jeszcze. W tej starej wersji. Nowej nie znamy i przyznam, osobiście się boję. Chyba jednak obeszłabym się bez tej książki...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie