Przejdź do głównej zawartości

O szmerach duszy Edgara Allana Poe

Jest mroczny, głuchy i smętny dzień jesienny. Posępny nastrój miesza się z bezgranicznym przygnębieniem. Na niebie pod ciężką posową obłoków, co wloką się nisko, nie widać najmniejszego przebłysku słońca. Na świat opadła zasłona szarości wywołująca rozstrój duchowy. W taki klimat wprowadził mnie wczoraj Edgar Allan Poe. Przeczytałam tylko dwie nowele, a cały wieczór przechodziły mnie dreszcze.  
"Zagłada domu Usherów"
Fabuła jest dość prosta. Nieznany nam bohater, przyjeżdża do domu Usherów, na prośbę swojego starego znajomego - Rodericka Ushera. Sama już doroga i widok zamku odbijającego się w jeziorze wprowadza go w posępny nastrój - "skierowałem mego konia na urwiste wybrzeże czarnej, zasępionej topieli, co roztaczała wokół domu zastygłe w bezruchu zwierciadło, i z dotkliwszym jeszcze niż poprzednio drżeniem spoglądałem na odbite w niej, przeinaczone obrazy szarego sitowia, upiornych pni drzewnych tudzież zgasłych niby źrenice okien". 

Roderick Usher napisał do narratora bardzo niepokojący list o gnębiącym go rozstroju umysłowym i o żarliwej chęi widzenia się z przyjacielem. I rzeczywiście docierając na  miejsce, zastał zupełnie odmienionego człowieka. W Rodryku, od ostatniego spotkania zaszły diametralne zmiany. Stał się zimny i chłodny, bez uczuć. Symptomy Ushera zdradzają dziwne przypadłości - wyjątkową wrażliwość na światło, dźwięki, zapachy, zmysł smaku oraz ostre lęki. Madeline, bliźniacza siostra właściciela domu, też zapadła na dziwne schorzenia - transy przypominające śmierć. Usher informuje następnie narratora, że jego siostra zmarła i domaga się, aby została ona złożona w rodzinnej krypcie. Przez następny tydzień zarówno Usher, jak i narrator są świadomi narastającego zdenerwowania bez jakiegoś wyraźnego powodu. Nadchodzi burza i... no właśnie - będzie jeszcze słychać ryk umierającego smoka, pusty i metaliczny pogłos upadającej tarczy, krzyki, szmer, a bagno wokół budynku zaczynie błyszczeć w ciemności, pomimo faktu, że nie ma oznak błyskawic.

"Zdradzieckie serce" (lub "Serce oskarżycielem")  
I znowu wyostrzenie zmysłów! I też nieznajomy narrator, który opowiada swoją historię z perspektywy czasu. Starszy człowiek, z którym mieszka, ma niewyraźne, sępie, bladoniebieskie oko, które do tego stopnia dręczy narratora, że ten postanawia go zabić. Parę nocy z rzędu zakrada się do pokoju starca, aby dokonać zbrodni. 

Poe w sposób mistrzowski aranżuje sytuację, w której zbliża się moment zabójstwa. Pokój, w którym sypia starzec jest pogrążony w całkowitych ciemnościach. Ciemność i oczekiwanie konsekwentnie budują grozę sytuacji, zwłaszcza, że ofiara przez bardzo długi czas jest świadoma zbliżającego się niebezpieczeństwa – starzec nie śpi już od samego początku. Sparaliżowany strachem nie jest jednak w stanie zapobiec nadchodzącym zdarzeniom. Do końca również oszukuje sam siebie, że tajemnicze odgłosy dobiegające z ciemności zalegającej pokój są jedynie odgłosami wiatru i nie niosą ze sobą zagrożenia. Fabuła opowiadania cechuje się nieustannym napięciem emocjonalnym. Pojedynczy promień światła z lampionu ląduje dokładnie w oku starca, a narrator dostrzega, że jest ono szeroko otwarte. Słysząc jak jego serce bije z przerażenia w niezwykły i groźnie szybki sposób, decyduje się na atak, skacząc w kierunku starego człowieka, krzycząc głośno, co powoduje u starca atak serca. Po czym zaciera ślady, odrywa deski w podłodze, ćwiartuje ciało, a na zabitą podłogę kładzie dywan i ustawia krzesła. Następnie sprowadza policjantów, ci zadają pytania, a narrator beztrosko sobie z nim gawędzi. Niedługo jednak. Nagle zaczyna blednąc, czuje ostry ból głowy, a dziwny szmer w jego uszach wzmagał się niemiłosiernie. Cichy, spokojny szelest przerodził się w dziki i szybki odgłos, podobny tykaniu zegarka. Szmer ciągle rósł. Zagłuszał wszystko, głośniej, coraz głośniej. Szmer jego duszy, wyrzuty czy odgłos serca bijącego pod podłogą? Narrator nie wytrzymuje.

Edgar Allan Poe mnie zafascynował do tego stopnia, że sama słyszę jeszcze szelesty, szmery, szumy.

Komentarze

  1. Bardzo interesująca recenzja, którą zachęciłaś mnie do książki. Muszę ją przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Poego i mroczny, przygnębiający klimat jego opowiadań! Polecam jego biografię autorstwa Alicii Misrahi:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tomik poezji Poego leży od dłuższego czasu na nocnym stoliku towarzysząc w bezsenne noce, porywając w zamglone światy wyobraźni, w bezgwiezdne miejsca pełne czarów. Żadnego opowiadania nie czytałam i jestem ciekawa czy Poe uwodzi i prozą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Straszne mroczne historie. Lubiłam je czytać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie muszę to przeczytać, wstyd że jako fanka literatury grozy oraz kryminałów jeszcze nie zna, twórczości Poego.

    OdpowiedzUsuń
  6. Isadora - dzięki za info :) Już dopisałam do listy lektur.

    Dosiak - mnie też trochę wstyd, ze dopiero teraz odkrywam jego twórczość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale logopedycznie mi się zrobiło - szmery, szumy i szelesty... Widać, czym człek pracy żyje.
    Gdzieś mi tam zakamuflował się na półce "Cień Poego" M.Pearla o śmierci mistrza literatury grozy, spokojnie czeka. Kiedyś nadejdzie jego czas.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Poe ma w sobie coś takiego, że potrafi schwytać czytelnika w pułapkę, której głównym atrybutem jest właśnie atmosfera grozy, tajemnicy, nierealności. Zaciera granicę między fikcją, a rzeczywistością.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Przerabiałam jego twórczość na zajęciach na anglistyce, ale szczerze mówiąc, nie zachwycił mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Skoro ten autor potrafi wywołać w czytelniku takie uczucia, to z chęcią sięgnę po jego dzieła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę się z Poem zapoznać, bo kuuuusi mnie jego twórczość :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam ten mroczny świat jaki jawi mi się zawsze czytając utwory tego pisarza.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie