Przejdź do głównej zawartości

W pigułce - jaka naprawdę jestem...

Do odkrywania sekretów o sobie zaprosiła mnie Książkowiec. Takie pisanie o sobie nie jest wcale łatwym zadaniem, choć zawodowo muszę to robić dosyć często, tylko że ma to raczej formę samooceny i refleksji, niż pisania o swoich pasjach i fascynacjach.
  • Pierwszą moją pasją są książki, regały i wszystko co z nimi związanie. Lubię mieć książki na własność, dlatego rzadko korzystam z bibliotek, a raczej oblegam księgarnie. Nie lubię też pożyczać swoich zdobyczy, ponieważ z każdą wiąże się jakaś historia i każda ma swoje miejsce na regale.  
  • Drugą moją pasją, do niedawna uśpioną, jest malarstwo i historia sztuki, bo jak to powiedział Goethe "Nasz czas jest krótki, a sztuka długa".  Aktualnie pochłaniam namiętnie luksusowe 8-tomowe "Malarstwo białego człowieka" Waldemara Łysiaka. Na razie posiadam 4 tomy (bo cena trochę zawrotna, a tu jeszcze 9 tom w przygotowaniu), ale wracam wciąż  do poprzednich i delektuje się obrazami (tutaj przepięknie wydanymi), słowami, spostrzeżeniami (gdzie Autor ukazał siebie w najlepszej klasie, a Jego interdyscyplinarność jest tu po prostu genialna).  
  • Fascynuje mnie poezja Zbigniewa Herberta. Mogłabym czytać i czytać słowa Mistrza godzinami. 
  • Prawie wcale nie oglądam telewizji, mogłaby dla mnie nie istnieć. Drażnią mnie programy rozrywkowe; prostactwo i chamstwo ludzi, którzy uważają się za gwiazdy; seriale (tu wyjątek - "CSI Maiami" i "Dr House"). Na te dwa seriale czasami się skuszę.  
  • Jeśli film, to na dużym ekranie i zdarza mi się wracać do swoich ulubionych, do klasyki. Uwielbiam filmy Quentina Tarantino, Olivera Stone'a, Krzysztofa Kieślowskiego.
  • Nie mam ściśle sprecyzowanego gustu muzycznego. Większość utworów, które mi się podają wiąże się z moimi emocjami lub sentymentem, czyli lubię utwór ponieważ kojarzy mi się z jakimś miejscem, wspomnieniem, z Kimś. Tudzież w nieskończoność mogłabym słuchać utworów w wykonaniu Michała Bajora, Przemysława Gintrowskiego (wiersze Herberta) czy motywów muzycznych z ulubionych filmów. Aktualnie jestem wielką miłośniczką Zakopower.
  • Uwielbiam jesień. Jest to moja ulubiona pora roku, wtedy kiedy kwitnie wrzos, jest pełno barw złocistych, brązowych, purpurowych. Długie wieczory przy kominku, pod kocykiem, z książką, winem lub gorącą czekoladą. A nastrój zadumy i melancholii  - paradoksalnie - nastawia mnie optymistycznie do życia. 
  • Wolę góry niż morze. Choć co roku zażywam kąpieli, ale nie w zimnym Bałtyku. Jeśli już morze - to ciepłe, krystalicznie czyste, gdzie widać każdy kamyczek np. Adriatyk. A jeśli Bałtyk, to tylko jesienią. 
  • Nie znoszę zakupów! (poza oczywiście przebywaniem w księgarniach). Chodzenie po sklepach, oglądanie, a szczególnie przymierzanie są dla mnie stratą czasu  i wyprowadza mnie z równowagi. 
  • W liceum chodziłam prawie cały czas w butach Dr. Martens i jeździłam na przystanek Woodstock.  
  • Często zdarzają mi się huśtawki nastroju, popadanie w skrajności np. płaczę i śmieję się, -Kocha jeszcze mnie czy nie kocha? Choć pracuję nad tym.
  • Dziś zrobiłam truskawkowe Tiramisiu z przepisów Zosi. Wyszło przepyszne i boskie. Polecam stronę i przepisy. 
  •  A na koniec "Przesłanie..." - "STRZEŻ SIĘ OSCHŁOŚCI SERCA"


  A do łańcuszka zapraszam Prowincjonalną nauczycielkę i dr Kohoutka.

Komentarze

  1. Ile ciekawostek!! Dopatrzyłam się co najmniej kilka podobieństw:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś cudna! Właściwie mogłabym skopiować post i dodać u siebie jako cdn. Wycięłabym tylko niechęć do zakupów. Jakie światy nas ukształtowały? Te same nazwiska - i literackie, i muzyczne... Czyżby wielkich tego świata było tak niewielu? Tak się bałam, a zabawa wyszła wyśmienita. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna jest ta akcja :) Miło cię poznać :)
    Pozdrawiam,
    Kass

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe wyznania. Przeczytałam z przyjemnością. Podobnie jak Książkowiec mogłabym pod wieloma się podpisać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamy coś wspólnego, również uwielbiam Herberta:)Słyszałaś może o tej płycie "Herbert" , gdzie Jego wiersze wykonują różni artyści (wokaliści, aktorzy)?

    OdpowiedzUsuń
  6. Domi - o płycie słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji słuchać wszystkich utworów, znam tylko utwory w wykonaniu Gintrowskiego

    OdpowiedzUsuń
  7. miło dowiedzieć się o Tobie czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  8. I okazuje się, że mamy wiele wspólnego. Też lubię Herberta, choć może nie czytam go tak nałogowo jak Ty.
    I to kilkutomowe dzieło Łysiaka mnie kusi.Zawsze kochałam sztukę, choć moje podejście do malarstwa jest bardziej intuicyjne. Może się skuszę.
    A tak w ogóle to jesteś przesympatyczną osobą. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bibliofilko, odpowiedziałam na Twoje zaproszenie - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  10. też wolę góry niż morze i nie oglądam telewizji :) miło dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Huśtawki nastrojów - to jest to ;P
    Zazdroszczę, że nie lubisz zakupów, naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Guciamal: też dostrzegam podobieństwa; w miłości do książek, sztuki (uwielbiam biografie i książki o malarzach, oglądać albumy oraz zwiedzać muzea), Bajora, sposobu spędzania długich jeiennych wieczorów, ignorowaniu telewizji i braku sympatii dla zakupów. Czytając wasze wyznania odnajduję sporo podobieństw we wszystkich blogowiczkach może to jakieś pokrewieństwo dusz książkomaniaczek.
    Ps. zmienność nastrojów też masz tyle, że z zupełnie innych powodów ...
    Pozdrawiam Guciamal

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Burza" William Shakespeare

Wydawnictwo: W.A.B. premiera: 07.11.2012 tytuł oryginału: The Tempest przekład: Piotr Kamiński oprawa: twarda z obwolutą " Burza " jest ostatnią w pełni samodzielną sztuką Shakespeare'a, który prawdopodobnie wtedy wyofał się z życia zawodowego w Londynie i przeniósł się do Stratfordu. Sprawiło to, że ów dramat często jest traktowany przez krytyków jako utwór pożegnalny, a nawet pewnego rodzaju artystyczny testament. Tworząc “ Burzę" przypuszczalnie  na przełomie 1610 i 1611 roku, Shakespeare miał 47 lat, jego główny bohater – Prospero prawie tyle samo – to dość istotny szczegół w kontekście interpretacji całości. Prospero łamie w finale różdżkę i topi księgi, Shakespeare odchodzi nie pozostawiając po sobie ani jednego rękopisu. Ale może nieco więcej o fabule. Jest ona bardzo prosta do streszczenia (uwaga, zdradzam prawie całość). Prospero, prawowity książę Mediolanu, pozbawiony tronu przez swego brata Antonia wspomaganego przez Alonsa

„The Crown. Oficjalny przewodnik po serialu” (Tom 2) Robert Lacey

Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece data wydania: 12 listopada 2020 r. tytuł oryginału:  The Crown: The Official Companion, Volume 2: Political Scandal, Personal Struggle, and the Years that Defined Elizabeth II tłumacznie:  Edyta Świerczyńska oprawa: twarda liczba stron: 312 Robert Lacey jest autorem wielu bestsellerowych biografii, w tym Henry'ego Forda, Eileen Ford i królowej Elżbiety II, a także kilku innych popularnych dzieł historycznych. Największą jednak sławę przyniosła mu ostatnio praca historyka w dramacie „The Crown”. „The Crown” to serial historyczny o zwyczajnej kobiecie, która przyszła na świat w niezwykłych okolicznościach. Późniejsze okoliczności jednakże sprawiły, że ta niespełna 26-letnia kobieta została brytyjską królową. 21 kwietnia Elżbieta II skończy 95 lat, a 6 lutego minęło 69 lat jej panowania. „The Crown” nie jest serialem dokumentalnym ani dokumentem fabularyzowanym. Wszystkie scenariusze, kostiumy, scenografia i plenery, jak i kreacje aktorów. opierają się

"Sonety" William Shakespeare

Wydawnictwo a5 wydanie: 09/2012 przekład: Stanisław Barańczak oprawa: twarda format:  148 mm x 210 mm liczba stron: 216 "Sonety" w biografii twórczej Szekspira są epizodem bardzo tajemniczym. Od momentu ich wydania, czyli od roku 1609 budzą kontrowersje i spory krytyków. Powstała masa książek i rozpraw poświęconych owemu dziełu. I do dziś nie wiadomo wszystkiego, możemy się jedynie domyślać tudzież czynić nadinterpretacje. Zagadek i pytań jest wiele. Szekspir 154 utworów nie opatrzył datą, nie wiemy więc kiedy powstały i w jakich okolicznościach. Kolejna sprawa to dedykacja - tajemnicze Mr. W. H. poróżniło szekspirologów (gdzie Barańczak niektórych nazywa pseudo-szekspirologami), ponieważ tożsamość pana W.H. nie jest rzeczą konieczną dla zrozumienia " Sonetów ". Wśród tych wszystkich zagadek jest jednak garstka faktów niebudzących żadnych wątpliwości. Po pierwsze kompozycja cyklu. Badacze i czytelnicy są zgodni, że całość rozpada się na dwie